Ubieraj się ciepło, najlepiej na cebulkę, noś czapkę i natłuszczaj skórę - te babcine porady na mroźne dni są wciąż jak najbardziej aktualne. Władze miejskie i stanowe apelują do mieszkańców, by w czasie mrozów i śnieżyc zatroszczyli się nie tylko o siebie, ale też o swoich bliskich i sąsiadów.
W ekstremalnie niskich temperaturach ciało wydala ciepło szybciej, niż jest je w stanie produkować, czego skutkiem może być hipotermia, czyli wychłodzenie organizmu. Jej pierwsze objawy to dezorientacja i zawroty głowy - nieco podobne do objawów lekkiego upojenia alkoholowego.
U małych dzieci objawem może być czerwona, odmrożona skóra i gwałtowny spadek energii. Także starsi powinni unikać wychodzenia z domu w bardzo mroźny dzień. Na działanie mrozu narażone są osoby, u których występują choroby układu krążenia i układu oddechowego. Bardzo często ofiarami niskich temperatur są osoby pod wpływem alkoholu.
W powiecie Cook pierwszą śmiertelną ofiarą niskich temperatur w tym sezonie zimowym był 56-letni mężczyzna, którego zwłoki znaleziono w dzielnicy Pullman na dalekim południu Chicago. Oprócz wyziębienia organizmu koroner powiatu Cook do przyczyn śmierci Wille’go McCarnsa zaliczył upojenie alkoholowe i chorobę serca. Mężczyznę znaleziono martwego 26 października, wtedy temperatura na lotnisku O'Hare wynosiła 46 st. F.
W ubiegłym roku pierwszy zgon, do którego przyczyniła się niska temperatura potwierdzono 3 listopada. W całym ubiegłorocznym sezonie zimowym odnotowano w sumie 15 przypadków śmierci spowodowanych hipotermią.
Ubiegłoroczne mrozy chociaż uciążliwe, dalekie były od rekordowych spadków temperatur w historii Chicago. Na przykład w Boże Narodzenie 1993 roku temperatura powietrza wyniosła minus 24 st. F., a odczuwalna minus 75 st. F. Najzimniej było jednak 20 stycznia 1985 r., bo zaledwie minus 27 st F.
Władze miejskie i stanowe apelują do mieszkańców, by w czasie mrozów i śnieżyc zatroszczyli się nie tylko o siebie, ale też o swoich bliskich i sąsiadów. Dzwoniąc na numery alarmowe: 911 lub 311 możemy uratować komuś życie.
Z kolei lekarze zachęcają, by przy spadkach temperatur nosić wielowarstwowe ubranie, na tzw. cebulkę. Jak tłumaczą między poszczególnymi częściami ubrania gromadzi się powietrze, które jest dosyć dobrym izolatorem ciepła i chroni nas przed zmarznięciem. Ważne jest również to, by ubranie, które zakładamy na mróz było nieprzewiewne, bo wiatr zabiera ciepłe powietrze chroniące ciało. Ciepło tracimy także przez głowę i kończyny, dlatego nie należy zapominać o czapce i rękawiczkach.
JT