----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

19 czerwca 2023

Udostępnij znajomym:

Mieszkania tego typu nazywane są różnie: „coach houses”, “granny flats” lub “in-laws apartments”, a wśród urzędników ADU (accessory dwelling units). Są to mniejsze od głównej nieruchomości, wolno stojące budynki lub dobudówki nad garażem, które posiadają miejsce do spania, kuchnię i łazienkę. Zwykle przeznaczone są do mieszkania dla 1 lub 2 osób, najczęściej rodziny o niższym dochodzie. Oczywiście w praktyce służą najczęściej jako dodatkowe źródło zarobków, gdyż ze względu na wielkość i cenę są łatwe do wynajęcia.

W ratuszu miejskim rośnie poparcie dla zniesienia ograniczeń dotyczących miejsc, w których można budować dodatkowe mieszkania na prywatnych posesjach, potencjalnie otwierając całe miasto na możliwość budowy mieszkania w piwnicy, na strychu lub w garażu oraz nad nim.

W tej chwili, od 2020 roku, istnieje zgoda na takie dodatki w kilku pilotażowych dzielnicach Chicago, które obejmują sporą część miasta. Po trzyletnim okresie próbnym władze mają zadecydować, czy wprowadzić rozporządzenie na cały obszar Chicago.

Już pod koniec maja pojawiła się taka propozycja złożona przez radnego Bennetta Lawsona (44. okręg miejski). W tym tygodniu zarówno radny Carlos Ramirez-Rosa, przewodniczący Komisji ds. Zagospodarowania Przestrzennego, jak i Umi Grigsby, szef polityki burmistrza Brandona Johnsona, zapowiedzieli poparcie dla tej inicjatywy.

Urzędnicy i politycy wskazują na spore zainteresowanie programem, a także na fakt, iż w ten sposób miasto jest w stanie zwiększyć liczbę dostępnych, tanich mieszkań w miejscach, gdzie niema już miejsca na budowę.

To żadna nowość

Możliwość budowy dodatkowych mieszkań na własnej działce istniała w przeszłości, ale w 1957 r. władze Chicago, a później wielu innych miasteczek w całym stanie, zakazały budowy na przydomowych działkach tzw. „coach houses”.

Dziś mało kto się do tego przyznaje, ale chodziło w dużej mierze o ograniczenie napływu mieszkańców o niższych dochodach do lepszych dzielnic. Zwłaszcza w północnej części aglomeracji chicagowskiej.

Nie wiadomo dokładnie, a przynajmniej nikt nigdy tego nie policzył, ile większych i mniejszych miast w naszym rejonie wprowadziło takie zakazy na przestrzeni ostatnich kilku dekad. Wiadomo natomiast, że w ostatnich latach coraz więcej z nich zaczęło odchodzić w całości lub częściowo od tych przepisów.

Takie jednostki mieszkalne pozwalają bowiem właścicielom domów na uzyskanie dodatkowego dochodu od najemców lub zapewniają przestrzeń dla rodzin wielopokoleniowych.

Ich zwolennicy uważają też, że zmiana pozwoli na zwiększenie liczby mieszkań w rejonach z dobrymi szkołami, transportem publicznym i rozwiniętym handlem.

Przeciwnicy natomiast wychodzą z założenia, że ekskluzywne dotąd dzielnice utracą nieco prestiżu.

Pierwotne rozporządzenie, tworzące strefy pilotażowe, ma wygasnąć w maju 2024 r., ponieważ ze względu na pandemię Covid wprowadzenie ustawy nieco się przedłużyło. Na głosowanie w tej sprawie prawdopodobnie trzeba będzie nieco poczekać, choć wielu radnych gotowych jest na zmianę prawa dużo wcześniej.

Rozszerzenie zgody na budowę ADU przyniesie również korzyści właścicielom niezliczonej liczby budynków w Chicago z nielegalnymi mieszkaniami w piwnicach i na poddaszu.

Ponowne zalegalizowanie tych jednostek, jeśli spełniają przepisy budowlane, „dałoby właścicielom lepszy dostęp do kapitału”, ponieważ mogliby pożyczać pod zastaw budynku z oficjalnie większym dochodem.

rj

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor