Wybory prezydenckie pozostawiły demokratów w głębokiej refleksji nad przyczynami swojej porażki. Kluczowym czynnikiem, który zadecydował o wyniku, okazała się gospodarka, a szczególnie odczuwalna przez wyborców inflacja.
Wyniki exit polls nie pozostawiają złudzeń - dwie trzecie wyborców negatywnie oceniło stan gospodarki, a spośród nich aż 70% poparło Trumpa. Niemal połowa Amerykanów uznała, że ich sytuacja finansowa pogorszyła się w ciągu ostatnich czterech lat, i w tej grupie poparcie dla byłego prezydenta sięgnęło 81%.
Szczególnie znaczące przesunięcie nastąpiło wśród wyborców o niższych dochodach. Trump znacząco poprawił swoje wyniki w grupie zarabiającej poniżej 50 000 dolarów rocznie, a także zwyciężył w segmencie 50 000-100 000 dolarów, w którym w 2020 roku przegrał różnicą 15 punktów procentowych. Jedynie w grupie osób o dochodach przekraczających 100 000 dolarów rocznie Harris zdołała poprawić wynik demokratów z 2020 roku.
Problemy kampanii demokratów
Stratedzy tej partii wskazują na kilka kluczowych błędów. Przede wszystkim zbyt duży nacisk położono na abstrakcyjne kwestie, takie jak obrona demokracji, podczas gdy wyborcy oczekiwali konkretnych rozwiązań problemów ekonomicznych.
Kampania Harris borykała się również z wizerunkiem partii jako ugrupowania zdominowanego przez wykształconych białych liberałów, co utrudniało dotarcie do wyborców z klasy pracującej. Programy takie jak umorzenie kredytów studenckich paradoksalnie alienowały wyborców bez wyższego wykształcenia, którzy stanowią większość społeczeństwa.
Rola mediów społecznościowych i podcastów
Istotnym elementem porażki okazała się również strategia komunikacyjna w nowych mediach. Podczas gdy Trump aktywnie uczestniczył w popularnych podcastach docierających do młodych wyborców, Harris unikała tego typu platform. Szczególnie krytykowana jest jej decyzja o odrzuceniu zaproszenia do podcastu Joe Rogana, jednego z najpopularniejszych w kraju, który ostatecznie poparł Trumpa. Ta decyzja mogła kosztować kampanię utratę szansy dotarcia do kluczowego segmentu wyborców.
Historyczny zwrot wśród wyborców latynoskich
Jednym z najbardziej znaczących aspektów tych wyborów było bezprecedensowe poparcie społeczności latynoskiej dla republikanów. Trump uzyskał 45% głosów wśród Latynosów, co stanowi wzrost o 13 punktów procentowych w porównaniu do 2020 roku i najlepszy wynik republikańskiego kandydata od ponad pół wieku. Ten wynik podważa długoletnie założenie demokratów o naturalnym poparciu mniejszości etnicznych.
Geograficzne zróżnicowanie wyników
Analiza wyników w poszczególnych regionach kraju ujawnia interesujące trendy. W kluczowych okręgach wyborczych, gdzie kampania Harris prowadziła intensywne działania, straty względem wyborów z 2020 roku były stosunkowo niewielkie. Przykładowo, w powiecie Milwaukee różnica wyniosła zaledwie 1 punkt procentowy, a w powiecie Mecklenburg w Północnej Karolinie - 2 punkty.
Jednak tam, gdzie kampania była mniej aktywna, straty okazały się dramatyczne. W Miami-Dade na Florydzie nastąpiło przesunięcie o 19 punktów procentowych na korzyść Trumpa, który został pierwszym republikańskim kandydatem wygrywającym w tym okręgu od 1988 roku. Podobnie w Nowym Jorku przewaga demokratów spadła z 54 do 38 punktów procentowych, a w Cook County w Illinois (obejmującym Chicago), poparcie przesunęło się o 11 punktów procentowych w stronę Trumpa w porównaniu z wyborami w 2020 roku.
Warto zauważyć, że trend spadku poparcia dla partii rządzących jest zjawiskiem globalnym. Według analizy Financial Times, we wszystkich dziesięciu rozwiniętych krajach, które przeprowadziły wybory w tym roku, partie rządzące osiągnęły gorsze wyniki niż w poprzednich wyborach - co jest pierwszym takim przypadkiem w historii.
Spóźnione efekty reform nadchodzą
Paradoksalnie, wiele reform gospodarczych administracji Bidena zacznie przynosić wymierne efekty dopiero w najbliższych latach. Projekty infrastrukturalne są w fazie rozpoczęcia, a limity wydatków na Medicare wejdą w życie dopiero w 2025 roku. Dodatkowo, popularne świadczenia, jak zwiększony zasiłek na dzieci wprowadzony w 2021 roku w wysokości 3600 dolarów, który był bardzo skuteczny i pomógł wyciągnąć miliony dzieci z ubóstwa, wygasło w ostatnim czasie, co spowodowało, że rodziny nagle odczuły znaczące pogorszenie swojej sytuacji finansowej.
Kontrowersyjne kwestie społeczne
Sztab Trumpa skutecznie wykorzystał kontrowersyjne wypowiedzi Harris dotyczące polityki społecznej. Szczególnie skuteczna okazała się reklama przypominająca jej obietnice dotyczące opieki medycznej dla osób transpłciowych w więzieniach. Według analiz, ta pojedyncza reklama przesunęła poparcie o 2,7 punktu procentowego na korzyść Trumpa.
Demokratyczni stratedzy podkreślają konieczność fundamentalnej zmiany w sposobie komunikacji z wyborcami i prezentacji programu partii. Wskazują, że partia musi lepiej rozumieć i adresować codzienne problemy przeciętnych Amerykanów, szczególnie w kontekście ekonomicznym.
Pramida potrzeb
Zgodnie z hierarchią potrzeb stworzoną przez amerykańskiego psychologa, Abrahama Maslowa, wyborcy priorytetowo traktują podstawowe potrzeby - stabilność finansową i bezpieczeństwo. Kwestie takie jak ochrona demokracji czy prawa aborcyjne, choć istotne, schodzą na dalszy plan, gdy wyborcy borykają się z problemami ekonomicznymi. Świadczy o tym fakt, że nawet jedna trzecia wyborców popierających legalizację aborcji zagłosowała na Trumpa.
Porażka w wyborach 2024 stawia przed Partią Demokratyczną fundamentalne pytania o jej przyszłość. Partia musi znaleźć sposób na połączenie swojej progresywnej agendy z pragmatycznymi rozwiązaniami ekonomicznymi, które przekonają klasę pracującą. Szczególnie istotne będzie odbudowanie zaufania wśród wyborców latynoskich i powstrzymanie erozji poparcia w tradycyjnie demokratycznych bastionach wielkich miast. Ostatnie wybory stanowią dla demokratów wyraźny sygnał, że konieczne jest przedefiniowanie strategii komunikacji i lepsze zrozumienie priorytetów przeciętnego Amerykanina.
na podst. thehill, politico, forbes
rj