----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

27 czerwca 2024

Udostępnij znajomym:

W zeszłym tygodniu Luizjana uchwaliła ustawę nakazującą, aby w każdej klasie szkół publicznych w stanie wisiała określona wersja Dziesięciu Przykazań. „Nie mogę się doczekać, aż ktoś mnie pozwie” – oznajmił gubernator Jeff Landry, republikanin, kilka dni przed podpisaniem nowego prawa, co nie pozostawia wątpliwości, że celem tej legislacji jest skłonienie Sądu Najwyższego do rozpatrzenia na nowo obowiązującej w Stanach Zjednoczonych zasady rozdziału kościoła i państwa i potencjalna legalizacja religijnych ekspozycji w szkolnych klasach.

Jednym z pierwszych, którzy poparli nowe prawo, był Donald Trump. „KOCHAM DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ W SZKOŁACH PUBLICZNYCH, PRYWATNYCH I WIELU INNYCH MIEJSCACH” – napisał wielkimi literami na swojej platformie Truth Social, co w krótkim czasie wywołało falę komentarzy z jednej strony wyrażających poparcie, z drugiej wyrażających obawy o przyszłość zasady rozdziału kościoła od państwa.

Pojawia się więc pytanie, czy uda się im to prawo przeforsować?

Prawdopodobnie, choć odpowiedź nie jest jednoznaczna, a obecnie obowiązujące precedensy Pierwszej Poprawki zdecydowanie przemawiają przeciwko prawu Luizjany. Jednak konserwatywna większość w Sądzie Najwyższym od kilku lat cofa precedensy oddzielające kościół od państwa, co sprawia, że może zgodzić się na promowanie chrześcijaństwa w szkołach publicznych.

Co to jest rozdział kościoła od państwa?

Słowa "rozdział kościoła od państwa" nie pojawiają się w Konstytucji Stanów Zjednoczonych, ale koncepcja ta jest zakorzeniona już w pierwszej wolności zagwarantowanej przez Pierwszą Poprawkę: "Kongres nie może ustanawiać żadnej religii." Znane jako klauzula establishmentu, pierwsze wersy Pierwszej Poprawki zakazują rządowi tworzenia oficjalnej religii lub faworyzowania jednej religii (lub braku wyznania) nad inną.

Rozdział kościoła od państwa umożliwia wszystkim Amerykanom praktykowanie swoich głęboko zakorzenionych wierzeń zarówno prywatnie, jak i publicznie.

Jak jest teraz

Sąd Najwyższy historycznie utrzymywał, że szkoły publiczne mają wyjątkowo istotny obowiązek do niepromowania religijnych poglądów, głównie dlatego, że młodzi ludzie są wyjątkowo podatni na perswazję i przymus. Ewentualne zezwolenie na obowiązywanie tego prawa oznaczałoby więc poważne naruszenie muru oddzielającego kościół od państwa.

Sąd Najwyższy wielokrotnie zezwalał na pokazanie Dziesięciu Przykazań w budynkach rządowych, gdy były one pokazywane obok innych historycznych dokumentów, które nie przekazywały religijnego znaczenia. W sali sądowej Sądu Najwyższego można zobaczyć Mojżesza trzymającego Dziesięć Przykazań obok 17 innych obrazów głównie świeckich prawodawców – co wskazuje, że Przykazania są pokazywane nie jako poparcie dla konkretnej wiary, ale jako jeden z wielu przykładów słynnych kodeksów prawnych.

Jednak prawo Luizjany nakazuje, aby w klasach szkolnych wisiał tylko Dekalog, i to w określonej wersji. Nowe prawo stanowe określa bowiem szczegółowo, jakiego dokładnie słownictwa należy użyć, wymagając wersji Przykazań często używanej przez protestantów, różniącej się od wersji preferowanej przez większość katolików i Żydów.

Innymi słowy, prawo wydaje się zaprojektowane tak, aby podważyć jak najwięcej precedensów Sądu oddzielających kościół od państwa. Aby podtrzymać to prawo w całości, Sąd Najwyższy musiałby zniszczyć niemal wszystko, co pozostało z zakazu Konstytucji dotyczącego praw „szanujących ustanowienie religii”.

Co powie Sąd Najwyższy

W świetle ostatnich decyzji Sądu dotyczących religii, wydaje się to całkiem możliwe, że większość sędziów z chęcią na nowo poruszy ten temat i będzie dążyć do zmian.

Do niedawna nie było wątpliwości, że stany nie mogą wymagać od szkół publicznych wyświetlania religijnych ikonografii, przynajmniej gdy ta ikonografia była wyświetlana w celu promowania religijnego poglądu. Tak orzekł Sąd Najwyższy w 1980 roku, uchylając prawo Kentucky dotyczące Dziesięciu Przykazań, podobne do nowego prawa Luizjany.

Decyzja ta opierała się jednak na innej, z 1973 roku, która m.in. stwierdziła, że wszystkie prawa muszą mieć „świecki cel legislacyjny”. Warto więc pamiętać, że republikańska większość obecnego Sądu Najwyższego już w 2022 roku uchyliła decyzję z 1973 roku.

Przez lata sprawy Sądu Najwyższego interpretujące Klauzulę Establishmentu – zapisu konstytucyjnego dotyczącego oddzielenia kościoła od państwa – starały się utrzymać dwie powiązane wartości. Pierwsza była zakorzeniona w liberalnej koncepcji Stanów Zjednoczonych jako pluralistycznego narodu, w którym ludzie różnych wyznań powinni czuć się równie mile widziani w instytucjach rządowych.

Ta wizja miała na celu odróżnienie USA od Anglii XVI wieku, która miała ustanowioną religię państwową. Praktyka ta wywoływała ciągłe konflikty polityczne o to, które modlitwy rząd powinien popierać, a które odrzucać. Duże grupy religijne „walczyły między sobą, aby narzucić swoje szczególne poglądy rządowi”, podczas gdy mniej wpływowi wierzący dosłownie uciekali z kraju – wielu z nich stawało się wczesnymi amerykańskimi kolonistami.

Ostatecznie wielu sędziów Sądu doszło do wniosku, że rząd nie może popierać żadnych religijnych poglądów. To było kiedyś.

Dziś często sugeruje się, że tamta interpretacja grozi istnieniu samej religii, bo coraz większa część społeczeństwa nie utożsamia się z żadną, tym samym „działalność religijna może być zakazana”, co sprawia, że nie ma poparcia wśród konserwatywnej większości Sądu dla interpretacji Klauzuli Establishmentu, która zapobiegałaby popieraniu przez rząd jednego religijnego poglądu nad innymi.

Z drugiej strony wydaje się, iż w składzie Sądu występuje potrzeba ochrony innej wartości zapobiegającej przymusowi religijnemu, mówiącej, że rząd „nie może zmuszać nikogo do uczęszczania do kościoła”. Sąd wydaje się wierzyć, że istnieją pewne ograniczenia dotyczące zdolności rządu do narzucania chrześcijaństwa niewierzącym. Jednak nie jest jasne, czy to przekonanie jest wystarczająco mocne, biorąc pod uwagę różne decyzje z ostatnich lat.

na podst. legis.la.gov, supreme.justia.com, vox.com

rj

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor