Ambasador Polski w USA Marek Magierowski odchodzi z placówki i z dyplomacji w połowie lipca, po szczycie NATO – informację jako pierwsze podało Polskie Radio. Magierowski to były dziennikarz i iberysta. Przyjaciel prezydenta Andrzeja Dudy, któremu zawdzięcza karierę w dyplomacji – przed Waszyngtonem pełnił funkcję ambasadora w Tel-Awiwie. Rzecznik polskiego MSZ podkreślił, że nie komentuje decyzji personalnych do czasu oficjalnego zakomunikowania.
„To przecież dobry ambasador, wcześniej nie było o tym mowy. Prezydent mówił wielokrotnie, także podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego do polityków wszystkich opcji, że potrzebna jest odpowiedzialność i współpraca. Proszę mi znaleźć polityka w Polsce, który ma konkretne zarzuty do ambasadora Magierowskiego. Mamy na 100 placówek około 20 nieobsadzonych. A minister Sikorski ich nie obsadza, a zwalania innych. Możne to jakaś stara uraza, ale to są sprawy państwowe” - mówił w Polsat News Marcin Mastelerek, minister w kancelarii prezydenta Dudy. Magierowski odchodzi z własnej woli, ale według medialnych przecieków niezależnie od tego zostałby odwołany w najbliższych dniach. A to na życiorysie dyplomaty spora rysa.
Tłumaczenia nie mają znaczenia
Wymiana ambasadorów jest normalnym i naturalnym ruchem po wygranych wyborach parlamentarnych. Nie inaczej było w tym przypadku. Wiadomo było, że Donald Tusk rękami ministra spraw zagranicznych będzie chciał wymienić wszystkich dyplomatów kojarzonych w poprzednią ekipą. Pierwotnie mowa była o cichym porozumieniu między premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Andrzejem Dudą. Te ustalenia przestały być aktualne.
Polityczny zgrzyt
W marcu MSZ poinformowało, że minister Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju". Zgodnie z prawem ambasadora mianuje i odwołuje prezydent. Mastalerek oświadczył wówczas, że Andrzej Duda nie zgadza się na hurtowe odwoływanie ambasadorów, bez konkretnych przesłanek i podawania przyczyn. Niejasności budzi też sposób odwoływania. To, że obecni dyplomaci nie będą pełnili swoich funkcji jest pewne, nie wiadomo tylko w jakiej formie zostaną pozbawieni stanowisk.
Minister spraw zagranicznych nie może odwołać ambasadorów, ale jest ich przełożonym i może ambasadora wezwać do kraju; wówczas placówką kieruje chargé d'affaires" - powiedział były szef MSZ Jacek Czaputowicz. W związku z rezygnacją Marka Magierowskiego – przynajmniej w USA ambasador będzie „pełnoprawny”.
Ruszyła giełda nazwisk
Według nieoficjalnych informacji Gazety Wyborczej do Rzymu szykowany jest Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w Waszyngtonie; do Strasburga w roli stałego przedstawiciela RP przy Radzie Europy — były senator Platformy Obywatelskiej Aleksander Pociej; do Kijowa pojedzie płk Piotr Łukasiewicz, były wojskowy i dyplomata, w latach 2012-14 ambasador Polski w Afganistanie". Najpoważniejszym kandydatem do objęcia urzędu ambasadora w Waszyngtonie jest Bogdan Klich – były minister obrony narodowej.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński odmówił potwierdzenia informacji Polskiej Agencji Prasowej dotyczących możliwych personalnych zmian na stanowiskach ambasadorów, zaznaczył jednocześnie, że "w najbliższym czasie procedura rotacji ambasadorów będzie zgodnie z wcześniejszym planem kontynuowana".
fk