----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

06 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Niemal dwa lata po wypadku, wciąż stoją tu krzyże, kwiatki i zabrudzone deszczem i błotem kolorowe maskotki - przywiązane do słupka na skrzyżowaniu ulic 43 i Ashland - mają przypominać o tragedii, która się tu wydarzyła.

6 marca 2015 roku 30-letnia Elizabeth Peralta-Luna i jej dwójka dzieci, 9-letnia Elizabeth i 4-letni Dylan zginęli potrąceni przez ciężarówkę, gdy szli w kierunku przystanku autobusowego.

Ashland Avenue - szeroka, 4-pasmowa i jedna z najbardziej ruchliwych ulic w Chicago - jest również jedną z najbardziej niebezpiecznych dla pieszych - według policyjnych statystyk z ostatnich trzech lat uzyskanych przez Chicago Tribune zginęło na niej najwięcej osób.

Dane policyjne potwierdzają, że najgorsze ulice dla pieszych, rowerzystów i kierowców w Chicago pomiędzy rokiem 2014 a 2016 to: Lake Shore Drive (15 ofiar śmiertelnych), Ashalnd Ave. (14 ofiar), Western Ave. (również 14), Milwaukee Ave. (9 ofiar) oraz Stony Island i North Avenue (po 8 ofiar śmiertelnych). Dane nie obejmują autostrad, które są patrolowane przez policję stanową.

Na Ashland Avenue doszło do największej ilości śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych - zginęło 10 osób, wszystkie wypadki oprócz jednego miały miejsce na południu miasta, pomiędzy ulicami 43 i 87. Kolejna na tej smutnej liście jest ulica North, na które zginęło 7 pieszych.

"Szerokie ulice stanowią "podwójne" zagrożenie dla pieszych" - zauważył Luann Hamilton, zastępca komisarza departamentu do spraw transportu. "Oznacza to, że nadjeżdżający samochód może się zatrzymać przed przejściem dla pieszych, pozwalając na przejście, ale samochód jadący drugim pasem może nie zauważyć przechodzącej osoby i w nią wjechać" - powiedział Hamilton.

Ulice takie jak Milwaukee czy Archer idące po ukosie, stanowią dodatkowe zagrożenie, ponieważ tworzą tzw. skrzyżowania "six-corner", gdzie tworzy się więcej możliwości dojścia do kolizji drogowych.

Ulica South Ashland jest przykładem drogi, która stanowi zagrożenie zarówno dla pieszych, rowerzystów, jak i kierowców.

Kierowcy, którzy jadą na północ lub południe w dzielnicach takich jak New City, West Englewood i Auburn Gresham, często nie chcą korzystać z autostrady Dan Ryan, wybierając jazdę po ulicy Ashland - potwierdzają okoliczni mieszkańcy.

Dzieje się tak również dlatego, że czteropasmowa Western Avenue ma 8 kamer na skrzyżowaniach (na południe od Madison Street), podczas gdy Ashland ma tylko 3. Halsted ma 7 kamer, a Damen tylko jeden pas w każdym kierunku ruchu.

"Tak ludzie jeżdżą. Zawsze się spieszą" - powiedział Saul Zamora, lat 27, który obserwował śmigające ulicą samochodu stojąc na przystanku autobusowym na skrzyżowaniui Ashland i 43rd. Mieszka i pracuje w okolicy i został uderzony podczas jazdy na rowerze.

Kolejnym zagrożeniem na ulicy jest to, że odległości między światłami mogą wynosić nawet pełne dwa bloki, więc piesi często nie idą na wyznaczone przejścia, tylko wchodzą na ulicę w wybranym przez siebie miejscu.

"Wypadki się zdarzają, ponieważ ludzie nie zwracają uwagi, na to, co dzieje się dookoła nich" - powiedział Taylor. "Robią to..." - dodał, spoglądając na swój telefon komórkowy. Nazwał śmiertelne wypadki jak i ilość popełnianych w mieście morderstw totalnie "bezsensownymi".

Miasto pracuje nad swoim własnym planem "Vision Zero", który ma na celu wyeliminowanie ofiar śmiertelnych i poważnie rannych przechodniów, rowerzystów i osób jadących na motorach. "Vision Zero" to pomysł, który rozpoczął się w Szwecji i został wdrożony w innych miastach. Władze miasta współpracują z wieloma agencjami, w tym policją, departamentem transportu i zdrowia publicznego, mając nadzieję na przedstawienie pomysłu w pierwszym kwartale roku.

Przy opracowywaniu tego planu miasto badało niedawny wzrost ilości zgonów wśród pieszych - doszło do 46 takich wypadków w 2015 roku i 44 w 2016, skok w stosunku do średniej 35.4 pomiędzy latami 2010 i 2014 - zgodnie z danymi departamentu transportu.

Również na poziomie krajowym odnotowano wzrost ilości śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych - o 9.5 procent w 2015 roku w porównaniu do 2014 - to najwyższa liczba od 1996 roku. Niskie ceny benzyny i ogólna poprawa stanu gospodarki powodują, że na drogach znajduje się więcej samochodów, do tego dochodzą najważniejsze przyczyny śmiertelnych wypadków: nadmierna prędkość, jazda pod wpływem alkoholu i nieuwaga podczas kierowania samochodem - według Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor