----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

19 grudnia 2023

Udostępnij znajomym:

Poziom bezdomności w Ameryce gwałtownie wzrósł w ciągu ostatniego roku, osiągając rekordowy poziom – wynika z rocznych obliczeń, które stanowią migawkę jednej styczniowej nocy. Z raportu opublikowanego przez Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast wynika, że ponad 650 000 ludzi mieszkało w schroniskach lub na zewnątrz w namiotach czy samochodach. To aż o 12% więcej niż rok wcześniej.

„Po prostu nie mamy wystarczającej liczby domów, na które ludzie mogą sobie pozwolić” – mówi Jeff Olivet, dyrektor wykonawczy U.S. Interagency Council on Homelessness. „Jeśli dodamy do tego szybko rosnące czynsze i fakt, że znalezienie lokalu i jego utrzymanie kosztuje coraz więcej, otrzymamy zaciekłą grę w znikające krzesełka”.

Bezdomność rośnie od 2017 r., głównie z powodu ogromnego niedoboru przystępnych cenowo mieszkań w kraju. Podczas pandemii nastąpiła przerwa, a urzędnicy administracji Bidena twierdzą, że było to spowodowane szeroko zakrojoną pomocą federalną, która uchroniła ludzi przed eksmisją. Ale w zeszłym roku, pomoc ta zaczęła się wyczerpywać. Inflacja osiągnęła najwyższy poziom od pokolenia, a mediana czynszów osiągnęła rekordowy poziom. Badania wykazały, że tam, gdzie rosną czynsze, rośnie też bezdomność.

Do tak gwałtownego wzrostu w zeszłym roku przyczyniły się osoby, które po raz pierwszy straciły mieszkanie, co według urzędników administracji Bidena odzwierciedla gwałtowny wzrost czynszów. Największy wzrost odnotowano wśród rodzin, a także wśród Latynosów. Prawie 40% osób bezdomnych to osoby rasy czarnej lub Afroamerykanie, a jedna czwarta to seniorzy. Roczne wyliczenie nie obejmuje wielu osób tymczasowo zatrzymujących się u przyjaciół lub rodziny i tych, w przypadku których istnieje duże ryzyko wylądowania na ulicy, ale jeszcze do tego nie doszło.

Migranci dokładają cegiełkę

Wzrost liczby migrantów pojawiających się w schroniskach w całym kraju prawdopodobnie również na zwiększenie ogólnej liczby bezdomnych, mówi Ann Oliva, dyrektor naczelna National Alliance to End Homelessness. Nie jest jasne, ile osób mogło zostać uwzględnionych, ponieważ jeszcze w styczniu wolontariusze przeprowadzający liczenie nie pytali, czy ktoś ubiega się o azyl. Oliva twierdzi jednak, że dostawcy usług dla bezdomnych, którzy byli już przeciążeni, teraz zmagają się z tą dodatkową populacją.

„Widzieliśmy to w stanie Maine, w Minneapolis i Chicago” – mówi. „Naszym największym zmartwieniem jest ogromny napływ ludzi do systemu, którzy nie mają żadnych zasobów, aby ten system mógł im służyć”.

Grupa Olivy chce, aby administracja Bidena ułatwiła migrantom legalną pracę i szybsze rozpatrywanie ich wniosków imigracyjnych. Uważa także, że rząd federalny musi zapewnić znacznie większą pomoc w zakresie wynajmu. W odróżnieniu od żywności i opieki zdrowotnej pomoc mieszkaniowa nie jest prawem i tylko jedna czwarta osób uprawnionych do niej faktycznie ją otrzymuje.

W kilku miejscach zaobserwowano spadek bezdomności

Dane wykazały spadek liczby bezdomnych w porównaniu z rokiem poprzednim w Houston, Newark i Chattanooga. „Bezdomność można rozwiązać i nie powinna ona występować w Stanach Zjednoczonych” – stwierdziła w oświadczeniu sekretarz HUD Marcia Fudge.

Administracja Bidena twierdzi, że między innymi zwiększyła finansowanie i usprawniła proces wydawania bonów mieszkaniowych, co pomogło w tym roku przenieść więcej osób do mieszkań stałych. Zwracają też uwagę, że w budowie była rekordowa liczba nowych mieszkań – około miliona.

Inflacja również spadła, ale mieszkania i żywność pozostają znacznie droższe niż jeszcze kilka lat temu. Z banków żywności nadal korzysta bardzo duża liczba osób. I chociaż czynsze za luksusowe mieszkania w niektórych miejscach mogą spadać, ogromny niedobór mieszkań najbardziej dotyka najemców o najniższych dochodach, z których wielu przeznacza na czynsz ponad połowę swoich dochodów.

Eksperci uważają, że aby naprawdę obniżyć liczbę bezdomnych, niezbędnych jest znacznie więcej mieszkań dotowanych przez władze federalne. W tej chwili tylko jedna na cztery kwalifikujące się osoby faktycznie otrzymuje tego rodzaju pomoc, ale rozszerzenie tej liczby wymagałoby większych funduszy od Kongresu.

jm

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor