Zdecydowana większość domów w Stanach Zjednoczonych jest obecnie wyceniona zbyt wysoko z powodu wysokich stóp procentowych kredytów i niedoboru nieruchomości na rynku, co winduje ich ceny. Z raportu Fitch Ratings wynika, że na koniec 2023 roku domy były przewartościowane średnio o 11,1%, a zjawisko to dotyczyło ok. 90% amerykańskich obszarów metropolitalnych.
Największy wzrost cen powyżej średniej długoterminowej odnotowano jednak w kilku stanach południowych. Liderami pod tym względem są Tennessee, Arkansas i Karolina Południowa, następnie Montana i Alabama.
Przyczyną są lata niedostatecznej liczby inwestycji mieszkaniowych, co przy wysokich stopach i drogich materiałach budowlanych doprowadziło do niedoboru podaży na rynku. Jak podaje Realtor.com, obecna liczba dostępnych domów jest aż o 34,3% niższa niż przed pandemią COVID-19.
W ostatnich 3 latach wysokie oprocentowania stworzyły efekt "złotych kajdanów". Sprzedający, którzy zabezpieczyli podczas pandemii stawki poniżej 3%, niechętnie wystawiają teraz nieruchomości na sprzedaż, ograniczając wybór dla potencjalnie chętnych nabywców.
Według ekonomistów, stopy procentowe pozostaną wysokie w 2024 roku. Nawet kiedy zaczną być obniżane, nie zbliżą się do poziomów z okresu opandemii. Średnia stawka 30-letniego kredytu to obecnie 7,02% - mniej niż 7,79% jesienią 2023 r., ale znacznie więcej niż nieco wczesniejsze 3%.
Właściciele domów są skłonni sprzedawać głównie przy stopach 5% lub wyższych. Tymczasem ok. 80% kredytobiorców płaci poniżej 5%. Kombinacja wysokich stóp i cen doprowadziła do rekordowej średniej miesięcznej raty – 2 775 dolarów, o 11% więcej niż wtym samym okresie rok temu.
Jak podsumował ekonomista Ben Ayers z firmy Nationwide, mimo dobrej sytuacji na rynku pracy, wielu nabywających nieruchomośc po raz pierwszych ma problem z zakupem z powodu drogiego finansowania i cen nieruchomości.
rj