Liczba migrantów docierających do południowej granicy USA jest bezprecedensowa. W ubiegłym roku amerykańska służba ochrony granic odnotowała dwa i pół miliona przypadków zatrzymywania lub zawracania osób próbujących przedostać się do Stanów Zjednoczonych z Meksyku. Jaka jest więc wśród nich najszybciej rosnąca grupa? Chińscy migranci.
Jak wynika z raportu przygotowanego przez „60 Minutes” - program telewizji CBS - niektórzy chińscy migranci próbujący przekroczyć południową granicę Stanów Zjednoczonych otrzymują pomoc za pośrednictwem chińskiej wersji TikToka, gdzie przekazywane są informacje na temat niestrzeżonych i dogodnych dla pieszych punktów na granicy.
W ciągu czterech dni dziennikarze CBS zaobserwowali prawie 600 migrantów, w tym część Chińczyków, przekraczających granicę w jednym miejscu, przez szczelinę na końcu płotu granicznego w pobliżu San Diego. Chińscy migranci, którzy rozmawiali z „60 Minutes”, powiedzieli, że dowiedzieli się o tej luce w zabezpieczeniach za pośrednictwem aplikacji Douyin, chińskiej wersji TikToka. Oprócz tego dziennikarze programu znaleźli kilka wpisów, w których podano szczegółowe instrukcje dotyczące tego, w jaki sposób migranci mogą zatrudniać przemytników, aby dostać się na granicę.
Trudna podróż
Chińscy migranci, którzy chcą rozpocząć nowe życie w USA, zanim dotrą do Stanów, muszą przemierzyć wiele krajów. Według CNN niektórzy musieli przedostać się przez Turcję, Ekwador, Kolumbię, Panamę, a następnie Meksyk.
Według danych US Customs and Border Protection liczba kontaktów z obywatelami Chin na południowo-zachodniej granicy lądowej wzrosła ponad 50-krotnie, z 450 osób w 2021 r. do 24 314 w 2023 r.
Niektórzy z migrantów odbyli wyczerpującą podróż przez Amerykę Środkową z zakurzonymi plecakami… ale dziennikarze CBS zauważyli, że migranci z klasy średniej z Chin przybyli z walizkami na kółkach. Zapytani przyznali, że polecieli z Chin aż do Meksyku, niektórzy do Ekwadoru, ponieważ dla obywateli Chin nie jest wymagana tam wiza. Następnie do Tijuany. Na miejscu znaleźli przemytników, którzy za 400 dolarów podwożą ich do wspomnianej szczeliny na granicy.
Fragment rozmowy z osobą, która właśnie przedostała się w tym miejscu do USA:
- Dlaczego zdecydowałaś się przyjechać do Stanów Zjednoczonych?
- (Migrantka za pośrednictwem tłumacz) Och, ciężko się tam żyje… trudno znaleźć pracę.
- Co robiłaś w Chinach?
- Pracowałam w fabryce, ale teraz ciężko jest pracować w fabryce.
- Czy ta podróż była droga?
- Tak.
Następnie dodała, że sprzedała dom, aby pokryć koszty podróży do USA w wysokości 14 000 dolarów.
Według Departamentu Sprawiedliwości w zeszłym roku azyl otrzymało 55% chińskich migrantów, w porównaniu z 14% w przypadku każdej innej narodowości.
na podst. cbsnews.com
rj