Według Banku Rezerw Federalnych w Nowym Jorku w ciągu ostatniego roku opóźnienia w płatnościach dotyczyły około 8,9% kart kredytowych, co oznacza, że rosnąca liczba kredytobiorców odczuwa presję rosnących cen i wysokich stóp procentowych.
„Wszystko jest droższe. Dług jest droższy. Czynsze są droższe. Jedzenie, gaz, wszystko” – mówi Charlie Wise, starszy wiceprezes TransUnion, firmy zajmującej się sporządzaniem raportów kredytowych. „Nawet przy stosunkowo solidnym wzroście płac, jaki zaobserwowaliśmy w ciągu ostatnich kilku lat, wielu konsumentów po prostu nie nadąża za presją cenową”.
Chociaż wiele gospodarstw domowych ma solidną sytuację finansową, prawie 1 na 5 posiadaczy kart ma wykorzystuje co najmniej 90% limitu karty kredytowej. Jak stwierdza raport, jest to niepokojące, ponieważ ryzyko zalegania z rachunkami jest większe w przypadku osób, które maksymalnie wykorzystują dostępne środki.
Z raportu wynika, że szczególnie narażone na maksymalne wykorzystanie środków są osoby poniżej 30. roku życia oraz osoby mieszkające w dzielnicach o niskich dochodach. Wśród pożyczkobiorców z pokolenia Z około 1 na 6 był bliski wyczerpania limitu, w porównaniu z 4,8% w przypadku pokolenia wyżu demograficznego.
Kosztowny cykl zadłużenia
Ogólne zadłużenie kart kredytowych wyniosło w pierwszym kwartale roku 1,115 biliona dolarów, czyli o 129 miliardów dolarów więcej niż w roku ubiegłym. Dla użytkowników kart, którzy co miesiąc spłacają całe saldo, nie stanowi to problemu. Jednak według Bankrate w przypadku około 44% kredytobiorców zadłużenie przechodzi z miesiąca na miesiąc.
„Mniej więcej połowa posiadaczy kart płaci w całości i otrzymuje wspaniałe korzyści, takie jak bonusy i ochrona kupujących. A druga połowa, mniej więcej, może łatwo wpaść w pułapkę kosztownego cyklu zadłużenia” - mówi Ted Rossman, starszy analityk branżowy w Bankrate.
Zadłużenie na karcie kredytowej jest bardzo kosztowne, a średnie oprocentowanie sięga 20%. Rossman twierdzi, że pożyczkobiorcom, którzy dokonują jedynie minimalnej miesięcznej spłaty, spłata zadłużenia może zająć prawie dwie dekady. Przy średnim saldzie wynoszącym 6 360 dolarów same odsetki wyniosłyby 9 500 dol.
„Czas nie jest twoim przyjacielem, jeśli jesteś konsumentem zmagającym się z długami” – mówi Mike Croxson, dyrektor generalny Krajowej Fundacji Doradztwa Kredytowego. „Jest prawdopodobne, że w miarę płacenia minimalnych kwot, niewywiązywania się z minimalnych płatności i innych rzeczy, stawki te będą nadal rosły”.
Na początku pandemii Covid-19, kiedy możliwości wydawania pieniędzy zostały ograniczone, a rząd federalny wysyłał czeki pomocowe, wiele osób spłaciło swoje długi, a zaległości w zakresie kart kredytowych spadły do historycznie niskiego poziomu.
Obecnie tendencja ta uległa odwróceniu. Pomimo rosnących wynagrodzeń i niskiej stopy bezrobocia, zaległości w spłacie kart kredytowych powróciły do poziomu sprzed pandemii.
jm