System cenowy, który zastępuje naklejki papierowe etykietami elektronicznymi, czyli cyfrowymi wyświetlaczami, które można zmieniać w czasie rzeczywistym, jest wdrażany w sklepach takich jak Whole Foods, Amazon Fresh i sieć Schnucks ze Środkowego Zachodu. Walmart jako kolejny sprzedawca detaliczny ogłosił, że wkrótce przejdzie na cyfrowy model cenowy i do 2026 r. wprowadzi go do 2300 swoich sklepów.
Zmiana ta wywołała jednak niepokój wśród konsumentów, którzy obawiają się, że zdolność sklepów do szybkiej zmiany cen może prowadzić do zawyżania cen i podwyższeniu ich w momencie większego popytu.
Jednak eksperci uważają, że chociaż system mógłby umożliwić sklepom podnoszenie cen na wodę czy lody w upalny dzień czy na parasole w środku burzy – raczej nie będą one robić tego w ten sposób. W rzeczywistości zmiana może nawet pomóc klientom zaoszczędzić pieniądze.
Jednym z powodów, dla których sklepy zwracają się w stronę etykiet elektronicznych, jest zwiększenie wydajności, a nie kosztów ponoszonych przez konsumentów. Ręczna zmiana etykiet tysięcy artykułów w sklepie to pracochłonne zadanie, które stało się coraz trudniejsze w miarę, jak sklepy spożywcze zmagały się z niedoborami siły roboczej. Jeden z raportów Grocery Doppio wykazał, że 68% sprzedawców spożywczych stwierdziło, że zatrudnienie personelu było dla nich „trudne” lub „bardzo trudne”.
„Cyfrowe wyświetlanie cen to przyszłość” – uważa Z. John Zhang, profesor marketingu na Uniwersytecie Pensylwanii. Dodaje, że wiele sklepów spożywczych zaczyna wdrażać system teraz, gdy koszt niezbędnej technologii stał się bardziej przystępny.
Walmart twierdzi, że nie będzie pozwalał na zawyżanie w ten sposób cen, a elektroniczny system to po prostu sposób na uproszczenie zadań, takich jak aktualizacja cen, uzupełnianie zapasów na półkach i kompletowanie produktów do zamówień internetowych. „Strategią cenową i modelem biznesowym Walmartu pozostają codzienne niskie ceny (Every Day Low Prices - EDLP)” – oznajmił Walmart w wydanym oświadczeniu. „Nasze nowe cyfrowe etykiety to narzędzie technologiczne umożliwiające informowanie o cenach w sklepach i usprawnianie zadań pracowników”.
Jak może zaoszczędzić pieniądze
Eksperci twierdzą, że pomimo obaw wielu konsumentów związanych z dynamicznymi cenami, system może faktycznie być korzystny dla ich portfeli. Cyfrowe systemy cenowe mogą umożliwić sklepom łatwe wprowadzanie zmian w celu zapewnienia rabatów klientom, którzy przychodzą do sklepu w mniej ruchliwych porach, zmniejszając obciążenie personelu i zapewniając klientom lepsze oferty.
Sklepy spożywcze muszą balansować na granicy między osiąganiem zysku a atrakcyjnością dla klientów zwracających uwagę na cenę. „To był odwieczny problem sprzedawców detalicznych – czy kierujesz się marżą, czy wolumenem?” - mówi Zhang.
Dynamiczne ceny umożliwiają sklepom spożywczym korzystanie z obu rozwiązań i zapewnianie ofert klientom dbającym o budżet. Zamiast angażować się w podwyżki cen w stylu Ubera, gdy popyt jest większy, sklepy chętniej zapewniają zniżki osobom robiącym zakupy w mniej ruchliwych porach dnia.
System daje także szansę na ograniczenie marnowania żywności. Sklep może szybko przecenić produkty, których data ważności wkrótce się skończy, zapewniając klientom lepszą cenę. „Klienci będą postrzegać to jako okazję, a sklepy spożywcze mogą teraz sprzedawać coś, co w przeciwnym razie musieliby wyrzucić” – uważa Timothy Webb, adiunkt na Alfred Lerner College of Business and Economics.
Sklepy chcą utrzymywać dobre relacje ze swoimi klientami, czego ostatnim przykładem jest to, jak sieci takie jak Target, Aldi i Walmert zdecydowały się obniżyć koszty tysięcy produktów w obliczu gwałtownie rosnących cen artykułów spożywczych.
„Chociaż ludzie są zaniepokojeni zmianami cen, myślę, że firmy są również świadome, że klienci mają wybór” – mówi Webb.
jm