Imigracja jest jednym z najważniejszych tematów toczącej się prezydenckiej kampanii wyborczej. Spora część Amerykanów widzi w imigrantach tylko wysoki koszt dla podatników. Ale to niepełny obraz.
Dla ośrodków miejskich, które doświadczyły ostatnio napływu imigrantów, koszty są zawrotne. Na przykład władze Nowego Jorku przewidują, że w przyszłym roku budżetowym miasto wyda ponad 12 miliardów dolarów, aby przyjąć ponad 100 000 migrantów. W Chicago jest to suma znacznie niższa, liczona w setkach milionów, ale również wpływa na budżet. Jednak w skali całego kraju, jego gospodarki i potrzeb, są to mało znaczące liczby. Spoglądając na całość problemu widzimy inny obraz.
Według BCA Research, firmy zajmującej się analizami gospodarczymi, w Stanach Zjednoczonych występuje niedobór siły roboczej. Winna jest temu w dużym stopniu pandemia, która doprowadziła do wcześniejszego przejścia na emeryturę wielu starszych pracowników. Ponadto szacunkowo 1,7 miliona rodzimych pracowników w wieku od 25 do 55 lat opuściło rynek pracy w tym samym czasie. Gwałtowny wzrost liczby osób, które wyemigrowały do USA legalnie lub nielegalnie od 2022 r., pomógł wypełnić te wolne miejsca pracy. W dużym stopniu pomogło to zwalczyć recesję.
„Jednym z ważnych sposobów ograniczenia inflacji jest zwiększenie produkcji towarów i usług” – mówi David Bier, zastępca dyrektora ds. studiów imigracyjnych w Cato Institute, libertariańskim zespole doradców w Waszyngtonie. „Jednym z powodów, dla których gospodarka dostosowała się w ciągu ostatnich trzech lat, jest fakt, że zaczęliśmy włączać imigrantów do siły roboczej”.
Wielu pracowników urodzonych za granicą pełni ważne role w sektorach takich jak opieka nad osobami starszymi i budownictwo. Czasami są niewidoczni, dopóki nie wydarzy się tragedia:
Sześciu pracowników, którzy zginęli podczas nocnego wypełniania drogowych dziur na moście Francis Scott Key Bridge w Baltimore, pochodziło z Salwadoru, Gwatemali, Hondurasu i Meksyku. Wszyscy byli imigrantami.
Imigranci mają również nieproporcjonalny udział zarówno w patentach, jak i zakładaniu firm w USA.
Według badania przeprowadzonego w 2022 r. przez National Foundation for American Policy około 55% amerykańskich start-upów wycenianych na ponad 1 miliard dolarów zostało założonych przez imigrantów.
Ekonomiści twierdzą, że wzrost liczby pracowników urodzonych za granicą jest niezbędny w czasie, gdy liczba urodzeń w USA spada.
Niektórzy Amerykanie obawiają się, że napływ niewykwalifikowanych pracowników oznacza niższe płace dla niewykwalifikowanych robotników rodzimych. Jednak David Bier z Cato Institute twierdzi, że wzrost konkurencji na tych stanowiskach zachęca pracowników do walki o stanowisko poprzez zdobywanie większych kwalifikacji i wykształcenia. Ma to pozytywny wpływ na długoterminową jakość miejsc pracy.
„Historia ostatnich 40 lat to nie spadek poziomu życia” – twierdzi analityk. „To zwrot w kierunku gospodarki bardziej wykwalifikowanej i opartej w większym stopniu na sektorze usług. Zakaz imigracji zakłóciłby tę zmianę w bardzo znaczący sposób”.
tekst i grafiki na podst. csmonitor, USAFacts, U.S. Bureau of Labor Statistics, Stanford Graduate School of Business
rj