----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

28 lutego 2024

Udostępnij znajomym:

Żołnierz Sił Powietrznych USA Aaron Bushnell zmarł w niedzielę zaledwie kilka godzin po podpaleniu się przed ambasadą Izraela w Waszyngtonie. 25-latek miał na sobie mundur wojskowy i zdawał się transmitować na żywo swoje samospalenie na Twitchu, mówiąc, że „nie będzie już współwinny ludobójstwa” i krzycząc „Wolna Palestyna!” po tym jak się podpalił.

Według Ministerstwa Zdrowia Gazy w trwającej izraelskiej inwazji na Gazę, która rozpoczęła się pod koniec października, zginęło ponad 29 000 Palestyńczyków. Ofensywa nastąpiła w odpowiedzi na niespodziewany atak z 7 października pod wodzą bojowników Hamasu, którzy przedostali się do Izraela, zabili 1200 osób i wzięli około 240 zakładników. W ostatnich latach pomoc wojskowa USA dla Izraela wynosiła około 3,3 miliarda dolarów rocznie.

Śmierć Bushnella to najnowszy przykład skrajnej formy protestu, której ludzie używają od dziesięcioleci, aby wyrazić swój bunt i przyciągnąć uwagę publiczności na całym świecie.

Szokujące i makabryczne przypadki samospalenia są szeroko omawiane w wiadomościach i okazały się skuteczne w zwiększaniu świadomości społecznej - twierdzi socjolog z Uniwersytetu Oksfordzkiego Michael Biggs, który bada protesty samobójcze.

„Sam fakt, że o tym mówimy, pokazuje, że to się przebija. Ma wpływ” – powiedział Biggs. „Protesty samobójcze to jeden ze sposobów zwrócenia uwagi ludzi i… powiedzenia: «Naprawdę jesteśmy prześladowani, ponieważ gdybyśmy nie byli prześladowani, nie chcielibyśmy umierać w tak strasznie bolesny sposób»” – dodał.

Historia protestów samospalenia

Jeden z najwcześniejszych przykładów samospalenia w ramach protestu politycznego miał miejsce w 1963 r., kiedy mnich buddyjski Thich Quang Duc podpalił się na ulicach Sajgonu w proteście przeciwko dyktaturze i antybuddyjskiej dyskryminacji stosowanej przez rząd Wietnamu Południowego, wspierany przez Stany Zjednoczone w walce z komunistycznym Wietnamem Północnym.

Relacje prasowe, a także kultowe zdjęcie zrobione przez dziennikarza Malcolma Browne’a – sprawiły, że na tę śmierć zwrócono uwagę na całym świecie, przyciągnęła również uwagę prezydenta Johna F. Kennedy’ego.

Samospalenie wykorzystywali mieszkańcy krajów Europy Wschodniej protestując przeciwko Związkowi Radzieckiemu, stosowano je również jako formę protestu w Indiach i Korei Południowej – twierdzi Biggs.

Niedawno dziesiątki Tybetańczyków dokonało samospalenia, aby zaprotestować przeciwko chińskiemu panowaniu nad Tybetem. Według organizacji non-profit International Campaign for Tibet od 2009 roku co najmniej 159 Tybetańczyków podpaliło się w Tybecie i Chinach.

Samospalenie również odegrało rolę w rozpoczęciu Arabskiej Wiosny.

W grudniu 2010 r. tunezyjski sprzedawca uliczny Mohamed Bouazizi podpalił się przed budynkiem rządowym w proteście przeciwko złym warunkom gospodarczym i korupcji.

W całym kraju wybuchły demonstracje, a około miesiąc później długoletni prezydent Tunezji Zine al-Abidine Ben Ali został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska. Niepokoje w Tunezji wywołały inne protesty w całym świecie arabskim.

Nie wszyscy umierają

Nie wszyscy protestujący, którzy dokonują samospalenia, umierają. Hosni Kaliya, który również podpalił się na początku Arabskiej Wiosny, przeżył samospalenie, ale odniesione obrażenia wpłynęły na jego dalsze życie. „Szkoda, że nie mogę umrzeć” – powiedział w rozmowie z niemieckim portalem informacyjnym Der Spiegel w 2016 roku.

W USA

W ostatnich latach w USA doszło także do wielu przypadków samobójstwa. W Dniu Ziemi w 2022 r. działacz klimatyczny w Kolorado Wynn Alan Bruce zmarł po samospaleniu przed Sądem Najwyższym Stanów Zjednoczonych.

W 2018 r. wybitny obrońca praw osób LGBTQ i środowiska David S. Buckel podpalił się w nowojorskim Prospect Park, stwierdzając w notatce dla mediów, że jego „przedwczesna śmierć spowodowana przez paliwa kopalne, odzwierciedla to, co sami sobie robimy” poprzez zanieczyszczenia środowiska.

W grudniu demonstrant podpalił się przed izraelskim konsulatem w Atlancie, a władze znalazły na miejscu flagę palestyńską. Szef policji w Atlancie Darin Schierbaum nazwał to „skrajnym protestem politycznym”.

Odwrócenie uwagi od problemu

Według Biggsa to nie przypadek, że protesty w formie samospalenia zaczęły mieć miejsce często w latach sześćdziesiątych XX wieku, mniej więcej w tym samym czasie, gdy telewizja stała się dominującą formą mediów. Dzięki zmianie technologii protestującym udawało się dotrzeć do większej publiczności, a makabryczny charakter ich protestów przyciągał powszechną uwagę.

Jack Downey, profesor religioznawstwa na Uniwersytecie w Rochester, który bada protesty dotyczące samospalenia, twierdzi, że zawsze pojawiało się pytanie, czy samopodpalenie nie jest tak ekstremalną formą protestu, że odwraca uwagę od jego przesłania.

Twierdzi, iż niektóre doniesienia prasowe z lat 60. XX w. dotyczące osób samopodpalających, takich jak protestujący Norman Morrison, który podpalił się przed Pentagonem w 1965 r., aby opowiedzieć się przeciwko wojnie w Wietnamie, patologizują protestujących i sugerują, że byli oni chorzy psychicznie.

„Z jednej strony jest to zrozumiałe, ponieważ trudno wyobrazić sobie bardziej ekstremalny czyn” – powiedział Downey. „W pewnym sensie odwraca to uwagę odbiorcy od rzeczywistego przesłania. Ale myślę, że naszym obowiązkiem jest dostrzec powodów, czasem trudny do zauważenia, i zastanowić się, dlaczego ktoś wybiera tego typu rozwiązanie”.

Biggs wierzy, że zagorzali protestujący będą w dalszym ciągu podpalać się na całym świecie, ponieważ przyciąga to uwagę opinii publicznej.

Chociaż nie ma gwarancji, że przyniesie to zamierzony skutek, niemniej jednak przebija się w sposób, jakiego nie mogą osiągnąć żadne inne formy protestu” – mówi.

jm

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor