----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

22 stycznia 2024

Udostępnij znajomym:

Niezapowiedzianą wizytę w stolicy Ukrainy złożył premier Donald Tusk. Przyjazd szefa polskiego rządu ma wymiar symboliczny, bo sytuacja na froncie staje się coraz trudniejsza. Ukraińcom brakuje amunicji, a pod znakiem zapytanie stoi dalsze wsparcie przekazywane od początku wojny przez Stany Zjednoczone. O tym, że taka wizyta się odbędzie mówiło się od dłuższego czasu, ale ze względów bezpieczeństwa jej termin nie był podany do wiadomości publicznej.

„Dla mnie bardzo ważne jest zbudowanie poczucia, że Polska jest najbardziej wiarygodnym, najistotniejszym sojusznikiem Ukrainy w tym śmiertelnym starciu ze złem. Tu, w Kijowie, jestem też po polskie bezpieczeństwo. To nie jest wyłącznie sprawa Ukrainy. To jest sprawa bezpieczeństwa całego wolnego świata, a Polski w szczególności" - mówił Donald Tusk podczas spotkania z dziennikarzami na Ukrainie. Dodał, że za wschodnią granicę przyjechał, by rozwiązywać problemy, a nie je tworzyć.

Kluczowe spotkanie z prezydentem Ukrainy

Wołodymyr Zełenski podkreślił na wspólnej konferencji prasowej, że Ukraina jest pierwszym krajem, do którego z wizytą bilateralną udał się Tusk po objęciu urzędu polskiego premiera. Ma to pokazywać priorytety polskiego rządu.

"Jesteśmy razem. Ukraińcy od pierwszych chwil pełnoskalowego wtargnięcia Rosji walczą o swoją niepodległość, o swój sposób życia i swoją wolność. Jesteśmy razem z wieloma innymi narodami, które nas wspierały i wspierają. Polski naród i polskie państwo to jeden z naszych najbliższych sojuszników. Chciałbym bardzo podziękować premierowi Polski, przedstawicielowi narodu, który nas wspiera" – powiedział Wołodymyr Zełenski. Wiadomo już, że tematami rozmów prezydenta Ukrainy z szefem polskiego rządu były m.in. kwestie zabezpieczenia energetycznego Ukrainy, spory na granicy związane m.in. ze strajkiem przewoźników, którzy uważają, że kierowcy z Ukrainy są traktowani priorytetowo. Kolejnym punktem rozmów miała być kwestia ewentualnej produkcji broni przez Polskę i Ukrainę. Szczegóły tego planu nie są jednak znane.

„Jeśli Rosja będzie prezentowała wyraźną przewagę w kwestii uzbrojenia i amunicji, to przegramy wszyscy. Dlatego z wielkim zadowoleniem przyjąłem deklaracje o wspólnych przedsięwzięciach” - mówił Donald Tusk.

Tusk powołał pełnomocnika

Donald Tusk podczas wizyty w Kijowie poinformował, że jego rząd ustanowi Pawła Kowala pełnomocnikiem ds. odbudowy Ukrainy. To były europoseł zorientowany na sprawy wschodu, związany niegdyś z Prawem i Sprawiedliwością. To ważna informacja w kontekście kolejnej już obietnicy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Chodzi o "jasną deklarację, że Polska, w tym także polskie przedsiębiorstwa, polski biznes jest najserdeczniej witany w Ukrainie w naszych wspólnych przedsięwzięciach". W praktyce oznacza to, że polskie firmy budowlane i transportowe mają być traktowane priorytetowo w przetargach dotyczących ukraińskich urzędów, kościołów czy budynków użyteczności publicznej.

Kolejny cel: zacieśnienie współpracy

„Nasze rządy współpracują w zakresie rozwoju infrastruktury granicznej, chcemy wdrażać wspólną kontrolę celną i graniczną; omówiliśmy sprawę utworzenia czterech nowych przejść granicznych” – powiedział w poniedziałek w Kijowie premier Ukrainy Denys Szmyhal. W planie ma znaleźć się także modernizacja istniejących już punktów kontrolnych. W procesach akcesyjnych Ukrainy – do NATO i Unii Europejskiej – motorem napędowym ma być Polska. Przyznał to Donald Tusk podczas spotkania z ukraińskimi studentami.

fk

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor