Od kilkunastu lat w Niedzielę Palmową w kościele pw. Trójcy Świętej w Chicago sprawowane jest nabożeństwo Drogi Krzyżowej ulicami miasta. W tym roku uczestniczyło w nim około 800 osób. Trasa procesji biegła od świątyni księży chrystusowców do kościoła pw. św. Stanisława Kostki. Na czele orszaku szli ministranci i tancerze „Lajkonika”, niosący własnoręcznie wykonane duże palmy świąteczne. Krzyż nieśli księża, członkowie wspólnot parafialnych i grup modlitewnych, uczniowie oraz tancerze. Trasę przemarszu zabezpieczała policja.
Zatrzymując się na poszczególnych stacjach Drogi Krzyżowej wierni rozważali mękę Pana Jezusa. W rozważaniach często pojawiał się problem zagrożeń dla współczesnej rodziny, niebezpieczeństw, jakie czyhają na ludzi zafrapowanych pogonią za dobrami współczesnymi, którzy nie mają czasu dla najbliższych, problem braku miłości w rodzinach i jej okazywania. „Ludzie źli i cyniczni próbują nakładać na współczesne rodziny bolesne krzyże i cierpienia. Jednym z takich krzyży jest wyśmiewanie się z małżeństw i rodzin wielodzietnych oraz kpiny z małżeńskiej czystości i wierności. Inny krzyż to zrównanie z rodzinami par homoseksualnych, które decydują się na związki bezpłodne. Jeszcze inny krzyż to dominująca kultura, która promuje demoralizację, wyuzdanie i tak wypaczone wychowanie, które sprawia, że coraz więcej dziewcząt i chłopców nie dorasta do żadnego powołania. Ani do małżeństwa i rodziny, ani do kapłaństwa czy życia konsekrowanego. Panie Jezu dźwigający cierpliwie krzyż krzywdy pomóż wszystkim małżonkom i rodzicom trwać w miłości, gdyż jedynie wtedy mogą sobie oni poradzić z każdym krzyżem. Także z tym krzyżem, który małżonkowie, rodzice czy ich dzieci sami sobie nakładają na skutek własnych słabości i własnych grzechów” – apelowała w modlitwie lektorka prowadząca rozważania.
„Poprzez to, że idziemy ulicami miasta z krzyżem, wyrażamy naszą wiarę. Dajemy świadectwo również tym ludziom, którzy tutaj nawet przypadkowo się pojawiają. Ich reakcje są różne. Tak jak teraz te osoby, które widzimy przy skrzyżowaniu. Zatrzymały się, komentują. Po kolorze skóry widać, że są to osoby różnych narodowości. Poprzez to, że idziemy ulicami „Trójcowa”, to przede wszystkim dajemy świadectwo naszej wiary” – powiedział ks. Krzysztof Janicki.
Dla Bożeny Wasilewskiej, która przyszła na nabożeństwo wraz z całą rodziną, wspólne przeżywanie męki Pana Jezusa, który umarł za nas na krzyżu, jest bardzo dobrą okazją do przeanalizowania swojego życia i swojego postępowania. To także okazja do pokazania innym naszej wiary „Biorąc udział w tym nabożeństwie ulicami miasta, nie tylko modlimy się w intencjach nam wiadomych, ale także pokazujemy naszą wiarę innym, manifestujemy ją. Chcemy, żeby inni zobaczyli, że chrześcijanie są dużą częścią tego społeczeństwa”.
„Ulicami ‘Trójcowa’ idziemy już szesnasty raz. Niezależnie od pogody staramy się kontynuować to nabożeństwo. Bywało, że śnieg padał dosyć obfity, ale bywało też, że świeciło słońce jak w Kalifornii. Pogodę mamy taką, jaką Pan Bóg daje. Dzisiaj jest zimno, ale świeci słońce i chyba wszyscy są zadowoleni. Wierni czasami chcą takich wyzwań. Nie powiem, że ekstremalnych, bo tę procesję trudno do takich zaliczyć, ale zawsze jest to pewnego rodzaju wysiłek. Najważniejsze jest jednak samo przesłanie nabożeństwa i możliwość zamanifestowania naszej wiary na zewnątrz” – powiedział Bogdan Ogórek, koordynujący trasę procesji.
Po blisko dwóch godzinach pielgrzymi idąc ulicą Noble w kierunku zachodnim pokonali trasę do kościoła pw. św. Stanisława Kostki i wrócili na teren Misji Świętej Trójcy idąc ulicą Cleaver. W sali parafialnej na pielgrzymów czekał gorący posiłek przygotowany przez rodziców tancerzy „Lajkonika”, którzy jeszcze w piątek i sobotę przed Niedzielą Palmową robili świąteczne palmy dla wiernych. Największe i najładniejsze okazy niesione były w procesji. „Przygotowujemy palmy, takie tradycyjne polskie palmy z dużą ilością kwiatów i świeżych roślin. Robimy też kwiatki z bibuły. W tym roku przygotowaliśmy przynajmniej 500 palm. Rozprowadzamy je wśród wiernych. W czasie niedzielnych mszy świętych dzieci stały przed wejściem do świątyni i za symboliczne 5 lub 10 dolarów można byłe je nabyć. Dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na pokrycie kosztów wyjazdu tancerzy „Lajkonika” na festiwal do Polski – powiedziała prowadząca warsztaty Krystyna Farnowicz-Byrd.
Misja Świętej Trójcy przygotowuje się w tym roku do obchodów 125. rocznicy powstania parafii oraz 30-lecia duszpasterskiej posługi księży chrystusowców na „Trójcowie”. Jednym z elementów tych obchodów będzie XV Festiwal Parafialny, który odbędzie się 10 czerwca w ośrodku Casa Italia w Stone Park. Główną atrakcją imprezy będzie loteria fantowa, w której główną nagrodę stanowi samochód Chevrolet Spark. Bilety w cenie 10 dolarów uprawniające do udziału w losowaniu dostępne są w zakrystii oraz biurze parafialnym. Dochód z festynu zostanie przeznaczony na remont sali parafialnej.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP