----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

18 stycznia 2024

Udostępnij znajomym:

  • DALLAS W SZOKU: KOWBOJE ROZBICI PRZEZ PACKERS W TEKSASIE!
  • DETROIT WYGRAŁO PIERWSZĄ GRĘ POSEZONOWĄ PO 32 LATACH
  • DELFINY Z MIAMI POLEGŁY W ARKTYCZNYM MROZIE W KANSAS CITY
  • CLEVELAND BROWNS ZATRZYMANI PRZEZ TEXANS W HOUSTON
  • BILLS ZAKOŃCZYLI POSEZONOWE NADZIEJE STEELERS W BUFFALO
  • EAGLES NIE OBRONIĄ JUŻ TYTUŁU MISTRZÓW NFC PO KLĘSCE Z BUKANIERAMI

DALLAS COWBOYS 32 – GREEN BAY PACKERS 48

Prawie 94 tysiące kibiców, którzy zasiedli na stadionie AT&T Stadium w Arlington, było w kompletnym szoku po dwóch pierwszych kwadrach meczu. Przecież to ich Kowboje byli zdecydowanymi faworytami. A jednak to nie gospodarze, a najmłodsza drużyna w całej lidze NFL, Green Bay Packers zdecydowanie dominowała.

Grający na pozycji running back w zespole ze stanu Wisconsin Aaron Jones, którego idolem, gdy dorastał, był Emmitt Smith i drużyna Dallas Cowboys „wybiegał” w tym meczu 3 przyłożenia. Rozgrywający Jordan Love rzucił na kolejne trzy w swoim posezonowym debiucie. Natomiast Darnell Savage zamienił przechwyt po niedokładnym podaniu rozgrywającego Dallas, Daka Prescotta na przyłożenie po przebiegnięciu z piłką 64 jardów.

Była to pierwsza porażka Kowbojów na własnym stadionie od 16 miesięcy, kiedy to ulegli Tampie z legendarnym rozgrywającym Tomem Brady. Nigdy wcześniej żaden zespół nie zdobył też tylu punktów przeciwko Kowbojom w grze posezonowej. Zdobyte przez Green Bay 48 jest do tej pory absolutnym rekordem.

Ta przegrana stawia pod znakiem zapytania dalszą przyszłość trenera Dallas, który był w przeszłości również trenerem Green Bay. Mike McCarthy, bo o nim tu mowa, po raz drugi przegrał grę otwierającą playoff w Dallas w swojej trzyletniej historii z zespołem z Teksasu.

Należy również odnotować fakt, że Packers nigdy nie przegrali na stadionie AT&T. Wygrali tutaj sześciokrotnie, pokonując w tym dwa razy Kowbojów w playoff, a przede wszystkim zdobyli Super Bowl w 2010 roku pokonując Pittsburgh Steelers.

W następnej rundzie zespół Green Bay udaje się z wizytą do Kalifornii, gdzie będą ich oczekiwać San Francisco 49ers.

DETROIT LIONS 24 – LOS ANGELES RAMS 23

Jared Goff poprowadził Lwy z Detroit do pierwszego zwycięstwa w playoff od 32 lat. Na stadionie Ford Field po meczu było wyjątkowo głośno, gdyż ponad 66 tysięcy kibiców miało powody do świętowania. Ich drużyna zakończyła niechlubną serię: dziewięciu posezonowych porażek z rzędu – najdłuższą w historii NFL.

Spotkanie Lions i Rams wywoływało już duże emocje przed jego rozpoczęciem, gdyż w 2021 roku drużyny wymieniły się rozgrywającymi. Matthew Stafford po wielu latach spędzonych w Motor City odszedł do Los Angeles, natomiast Jared Goff został pozyskany przez Detroit.

Mecz - należy to wyraźnie podkreślić - był niezwykle wyrównany. Po pierwszej kwadrze gospodarze wyszli na prowadzenie 14 – 3. David Montgomery i Jahmyr Gibbs zdobyli po przyłożeniu dla Lions, na które Rams odpowiedzieli tylko udanym kopnięciem Mahera z 24 jardów.

W drugiej kwadrze to goście mieli więcej do powiedzenia i zdobyli dwa przyłożenia. Najpierw Puka Nacua po 50-jardowym podaniu Stafforda zdobył pierwszy touchdown dla Rams, później, na cztery minuty przed przerwą, sztuka ta udała się Tutu Atwellowi, tym razem po 36-jardowym podaniu. Gospodarze w tej części gry punktowali tylko raz, po przyłożeniu Sama LaPorty.

Niesamowite emocje przeżywali kibice po przerwie. Ani w trzeciej, ani w czwartej kwadrze meczu już żadnemu zespołowi nie udało się zdobyć przyłożenia. Punktowali tylko kopacze, przy czym Maherowi z Los Angeles udało się to dwukrotnie, natomiast Badgley z Detroit kopnął za 3 punkty tylko raz, w trzeciej kwadrze. Zespół z Kalifornii miał swoje szanse pod koniec spotkania, w czwartej kwadrze, ale defensywa gospodarzy stanęła na wysokości zadania. Gościom nie pomogła również kara, jaką odgwizdali sędziowie za nieprawidłowe zagranie, oddalającego ich „skutecznie” od próby kopnięcia, które mogłoby zmienić wynik.

W zwycięskim zespole, oprócz rozgrywającego Goffa, należy wyróżnić Davida Montgomery i debiutanta Jahmyra Gibbsa, którzy zaliczyli po przyłożeniu oraz przyjmującego St. Browna, który złapał 7 podań na 110 jardów.

Wśród pokonanych, oprócz Matthew Stafforda, na najwyższe słowa uznania zasłużył debiutant Puka Nacua, który złapał 7 podań na 181 jardów i zdobył przyłożenie.

Koniecznie też trzeba wspomnieć o jeszcze jednym „zawodniku” gospodarzy, dzięki któremu wygrali ten mecz i to zaledwie jednym punktem. To kibice Detroit. To właśnie im drużyna zawdzięcza, że ekipa Los Angeles musiała wziąć dwa razy czas ze względu na niesamowity hałas na trybunach, który uniemożliwiał wręcz wznowienie gry drużynie gości. Rams mieli tylko jedną możliwość zatrzymania gry w końcówce i w kluczowym momencie meczu byli już tego przywileju pozbawieni.

Detroit Lions, będąc gospodarzem kolejnego spotkania, po raz pierwszy w historii klubu rozgrywać będą dwa spotkania playoff na swoim stadionie.

KANSAS CITY CHIEFS 26 – MIAMI DOLPHINS 7

Rozgrywający Patrick Mahomes poprowadził Wodzów do zwycięstwa nad Delfinami w rekordowo niskiej temperaturze. Był taki mróz, że kask rozgrywającego Chiefs roztrzaskał się po uderzeniu, a wąsy trenera Andy Reida zamieniły się w sople lodu. Była to czwarta pod względem zimna taka gra w historii ligi NFL.

Gospodarze przystosowali się do takich warunków dużo lepiej i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Mahomes rzucił piłkę na 262 jardy, z czego prawie połowa znalazła Rashee Rice’a. Rice zdobył 130 jardów, przyłożenie oraz złapał kilka kluczowych podań, po których drużyna miała pierwszą próbę. Isiah Pacheco przebiegł z piłką po zamarzniętej ziemi 89 jardów i również zdobył dla swoich przyłożenie.

Wodzowie nie pozwolili, w tych ekstremalnych okolicznościach, na rozkręcenie się bardzo wydajnej zazwyczaj ofensywy Miami i pozwolili im zdobyć punkty tylko raz. Stało się to na początku drugiej kwarty, gdy Tyreek Hill otrzymał 53-jardowe podanie od Tua Tagovaiola i zdobył przyłożenie.

Wcześniej jednak było już 10–0 dla gospodarzy, po przyłożeniu Rice’a w pierwszej kwarcie i kopnięciu Butkera na początku drugiej. Zresztą Harrison Butker popisał się jeszcze dwoma udanymi kopnięciami pod koniec drugiej kwarty i wyprowadził Kansas City na prowadzenie 16 – 7.

Po przerwie punktowali już tylko gospodarze. W trzeciej kwarcie kolejne 3 punkty zdobył Butker, a wynik meczu ustalił Isiah Pacheco po przyłożeniu w ostatniej części.

Drużyna z Miami w niczym nie przypominała tej, która w sezonie regularnym miała jedną z najskuteczniejszych formacji ofensywnych, czego dowodem było liderowanie w zdobytych jardach. Ale też należy przyznać, że Delfiny były zdziesiątkowane kontuzjami, a gracze rezerwowi nie są w stanie zastąpić tych najlepszych. Przeciwko drużynie z Florydy były też statystyki. Nie wygrali na Arrowhead Stadium od 2011 roku, ani żadnej gry playoff od 30 grudnia 2000 roku.

Wodzowie wygrali natomiast 15 razy z rzędu grę playoff na własnym stadionie. Bardzo szczęśliwi byli zawodnicy Chiefs po meczu, którzy, mimo trudnych warunków pogodowych, pokazali się z bardzo dobrej strony. Oto co powiedział Rashee Rice po meczu: „Pogodę zostawiliśmy na boku (-27 stopni Celsjusza w wietrze, przyp. autora), graliśmy tu dla siebie (całego zespołu) i pokazaliśmy, jak bardzo kochamy tę grę”.

HOUSTON TEXANS 45 – CLEVELAND BROWNS 14

C.J. Stroud został w wieku 22 lat najmłodszym rozgrywającym w lidze NFL, który wygrał w playoff. Debiutujący w Houston Texans, Stroud rzucił na 274 jardy oraz 3 przyłożenia, walnie przyczyniając się do zwycięstwa swojego zespołu nad Cleveland.

O roli, jaką spełnia młody rozgrywający w teksańskim zespole, najlepiej świadczy wypowiedź jego trenera. Coach DeMeco Ryans powiedział: „On jest wyjątkowy. Wyjątkowy, młody człowiek i wyjątkowy zawodnik. Zawsze błyszczy i nie ma znaczenia, jaki to jest moment. C.J. jest powodem, właśnie tego miejsca, w którym teraz jesteśmy. Cały zespół spoczywa na nim i on niesie ten ciężar na swoich barkach” – kontynuował Ryans.

Stroud, który w dniu meczu miał 22 lata i 102 dni - pobił rekord legendarnego Michaela Vicka, który miał 22 lata i 192 dni, gdy wygrał swój pierwszy mecz playoff.

Niezwykle szczęśliwy po meczu Straud powiedział: „To naprawdę błogosławieństwo, aby być porównywanym z takim wielkim nazwiskiem jak Michael Vick, który był moim ulubionym rozgrywającym, gdy dorastałem”.

W czwartej kwadrze, gdy wynik był już przesądzony, Stroud został zastąpiony przez Davisa Millsa.

Dla zespołu z Ohio była to najsromotniejsza porażka w playoff od 1968 roku, gdy ulegli Baltimore Colts 0–34. Zresztą jak bardzo porażka ta zabolała zespół Cleveland Browns, mówi ich trener o swojsko brzmiącym nazwisku Kevin Stefanski: „Wybraliśmy sobie zły dzień, aby mieć zły dzień. I to wszyscy. Zawodnicy, trenerzy, atak, obrona i zespoły specjalne. Nikt nie był wystarczająco dobry”.

Rozgrywający Cleveland, 39-letni weteran Joe Flacco popełnił dwa duże błędy w trzeciej kwarcie, które kosztowały drużynę przyjezdną stratę punktów. Najpierw podanie Flaco przejął Steven Nelson, który zdobył przyłożenie, a dwie minuty później jego wyczyn powtórzył Christian Harris. W czwartej kwarcie gości dobił Devin Singletary, zdobywając kolejne przyłożenie. Ostatecznie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Teksańczyków.

BUFFALO BILLS 31 – PITTSBURGH STEELERS 17

W meczu opóźnionym o jeden dzień z powodu śnieżycy w Buffalo, gospodarze mieli dużo więcej atutów i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Ofensywa Bills, pod wodzą swojego rozgrywającego Josha Allena, bardzo szybko zdominowała zarówno pierwszą, jak i początek drugiej kwarty.

Buffalo wyszli na prowadzenie 21-0 po przełożeniach Dawsona Knoxa oraz Daltona Kincaida w pierwszej części i Josha Allena na początku drugiej. To przyłożenie rozgrywającego Bills w drugiej kwarcie, było osiągnięte po 52-jardowym biegu, co okazało się być rekordem drużyny w playoff.

Allen miał 21 udanych podań z 30 prób, co w sumie dało 203 jardy w powietrzu, natomiast po ziemi przebiegł 74 jardy. Te wyniki spowodowały, że stał się pierwszym rozgrywającym w historii NFL playoff, który podał na 3 przyłożenia, przebiegł z piłką ponad 70 jardów i sam zapunktował. Warto również podkreślić, że nie został ani razu przechwycony. W tym sezonie to był już czwarty mecz, w którym ani razu nie oddał piłki rywalom (turnover).

Steelers tak naprawdę zaczęli grać tuż przed przerwą, gdy Dontae Johnson zdobył przyłożenie po 10-jardowym podaniu rozgrywającego Masona Rudolpha. Dosyć ciekawie zrobiło się w ostatniej części meczu, gdy goście zdobyli przyłożenie po akcji Rudolpha, który 7-jardowym podaniem uruchomił Calvina Austina III. Na tablicy widniał wówczas wynik 24 – 17, a to oznaczało, że goście liczą się jeszcze w grze.

Jednak kilka minut później Josh Allen pogrążył ich na dobre. Rozgrywający Bills popisał się pięknym, 17-jardowym podaniem do Khalila Shakira, który zdobył ostatnie przyłożenie w tym bardzo ciekawym i stojącym na wysokim poziomie meczu. Szkoda, że do tego nie dostosowali się sędziowie, których niektóre decyzje były oględnie mówiąc mocno kontrowersyjne. Ale sędziowanie w NFL to osobny rozdział, do którego jeszcze wrócimy.

PHILADELPHIA EAGLES 9 – TAMPA BAY BUCCANEERS 32

Po meczu w Tampie wygląda na to, że Bukanierzy postanowili narobić jeszcze dużo hałasu w tych playoffs. Znakomity mecz rozegrał ich rozgrywający Baker Mayfield, który podawał na 337 jardów i 3 przyłożenia.

Zanim kopacz Orłów z Filadelfii Jake Elliot zdobył pierwsze trzy punkty dla swojego zespołu w drugiej kwadrze, to tablica wyników pokazywała już 13–0 dla Tampa Bay. Taki obrót sprawy na Raymond James Stadium wcale nie dziwił. Eagles po fenomenalnym starcie 10–1 (dziesięć zwycięstw i tylko jedna porażka), w ostatnich sześciu meczach tego sezonu wygrali tylko raz. W spotkaniu na Florydzie punktowali tylko w drugiej kwarcie. Oprócz kopacza, na trzy minuty przed przerwą przyłożenie zdobył Dallas Goedert, po 5-jardowym podaniu od Jalena Hurtsa. Na więcej nie pozwoliła świetnie tego dnia grająca defensywa gospodarzy. Za cały komentarz wystarczy fakt, że po przerwie dorobek ofensywy Orłów wyniósł 0.

Bukanierzy natomiast zdobyli w tym czasie kolejnych 16 punktów. Przyłożenia po podaniach Mayfielda zdobywali kolejno Trey Palmer i Chris Godwin, a dwa punkty padły po tzw. Team Safety.

Dla zespołu z Filadelfii był to na pewno niezadowalający i rozczarowujący koniec sezonu. To prawda, że wielu zawodników było kontuzjowanych lub nie w pełni sprawnych. Jeden z najlepszych przyjmujących w lidze A.J. Brown nie mógł wystąpić z powodu kontuzji kolana, a rozgrywający Hurts wystąpił z wybitym środkowym palcem w prawej ręce. Ale mimo wszystko apetyty kibiców i zawodników po zeszłorocznym przegranym boju w Super Bowl z Kansas City były w tym sezonie dużo większe.

Pasjonująco zapowiada się następna runda playoffs – dywizyjna, w której dojdzie do wielu bardzo emocjonujących spotkań.

Oto pełny zestaw par:

SOBOTA, 20 STYCZNIA 2024:

  • BALTIMORE RAVENS – HOUSTON TEXANS
  • SAN FRANCISCO 49ERS – GREEN BAY PACKERS

NIEDZIELA, 21 STYCZNIA 2024:

  • DETROIT LIONS – TAMPA BAY BUCCANEERS
  • BUFFALO BILLS – KANSAS CITY CHIEFS

Andy Warta

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor