Kiedy doktor Stanley Fineman zaczynał pracę jako alergolog, mówił swoim pacjentom, że powinni zaczynać przyjmować leki i przygotowywać się na pojawienie uciążliwych pyłków w okolicach dnia Świętego Patryka, czyli 17 marca.
To było około 40 lat temu.
Teraz każe im zaczynać już w okresie Walentynek.
W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie sezon pylenia zaczyna się 20 dni wcześniej, niż w 1990 roku, a ilość pyłków jest o 21% wyższa – do czego w dużym stopniu przyczyniło się globalne ocieplenie – wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie Proceedings of the National Academies of Sciences.
Chociaż już inne badania wykazały wcześniej, że sezon alergiczny w Ameryce Północnej wydłuża się i pogarsza, wspomniane badania są najbardziej wyczerpującymi, opracowanymi na podstawie danych z 60 stacji raportujących i pierwszymi, w których dokonano niezbędnych obliczeń, łączących obecną sytuację ze zmianami klimatycznymi spowodowanymi przez człowieka – twierdzą eksperci.
Im cieplejsza jest Ziemia, tym wcześniej zaczyna się wiosna dla roślin i zwierząt, szczególnie tych wydzielających pyłki. Dochodzi do tego fakt, że drzewa i rośliny wytwarzają więcej pyłków, gdy otrzymują dwutlenek węgla.
„Wyraźnie podwyższające się temperatury i więcej dwutlenku węgla powodują zwiększenie ilości pyłków w powietrzu” – powiedział główny autor badania, Bill Anderegg, biolog i klimatolog z University of Utah, który sam cierpi z powodu poważnej alergii.
Od 1990 roku połowę wpływu na wcześniejszy sezon pylenia można przypisać zmianom klimatycznym – głównie z powodu wyższych temperatury, ale także ilości CO2 będącego źródłem pokarmu dla roślin – powiedział Anderegg. Natomiast po 2000 roku za około 65% wcześniejszego sezonu pylenia odpowiada ocieplenie. Około 8% zwiększonego obciążenia pyłkiem można przypisać zmianiom klimatycznym.
Doktor Fineman, były prezes American College of Allergy, Asthma and Immunology, który nie brał udziału w badaniu, stwierdził, że ma ono sens i pasuje do jego własnych obserwacji. „Pyłki naprawdę podążają za temperaturą. Nie ma wątpliwości”.
Podczas gdy lekarze i naukowcy wiedzieli, że sezon alergii rozpoczynał się coraz wcześniej, do tej pory nie było żadnych formalnych badań atrybucji klimatu, aby pomóc zrozumieć, dlaczego tak się dzieje – powiedziała profesor z University of Washington, Kristie Ebi. Może to pomóc naukowcom oszacować, ile alergii i przypadków astmy może być „spowodowanych zmianami klimatu” – stwierdziła.
To nie tylko kwestia kichania
„Powinniśmy przejmować się kwestiami sezonu pylenia, ponieważ pyłki są ważnym czynnikiem ryzyka chorób alergicznych, jak katar sienny i zaostrzenie ataków astmy” – powiedział Amir Sapkota, profesor z University of Maryland. „Astma kosztuje amerykańską gospodarkę około 80 miliardów dolarów rocznie pod względem leczenia i utraty produktywności. Tak więc dłuższy sezon pylenia stanowi realne zagrożenie dla osób cierpiących na alergie oraz dla gospodarki USA”.
Sapkota niedawno odkrył korelację między wcześniejszą wiosną, a zwiększonym ryzykiem hospitalizacji z powodu astmy. Jedno z badań wykazało, że uczniowie radzą sobie gorzej na testach z powodu pyłków.
JM