Syn prezydenta Joe Bidena, Hunter Biden, został uznany winnym wszystkich 3 zarzutów w sprawie dotyczącej zakupu broni palnej w 2018 roku, kiedy to był uzależniony od narkotyków. Po trzech godzinach narady ława przysięgłych sądu federalnego w Wilmington wydała werdykt, który zakończył trwający tydzień proces.
Hunter Biden został uznany winnym dwóch zarzutów składania fałszywych oświadczeń na temat używania narkotyków podczas zakupu broni oraz jednego zarzutu nielegalnego posiadania broni przez osobę uzależnioną od narkotyków.
Adwokat Huntera Bidena zapowiedział, że jego zespół "będzie nadal energicznie wykorzystywał wszelkie dostępne środki prawne”, co prawdopodobnie oznacza złożenie apelacji.
To pierwszy z dwóch procesów
przeciwko Hunterowi Bidenowi. Syn prezydenta staje także w obliczu zarzutów podatkowych w odrębnym postępowaniu, które ma rozpocząć się we wrześniu.
O co chodziło w sprawie
Sprawa zakupu broni ma swoje korzenie w trudnym okresie życia Huntera Bidena, kiedy zmagał się z żałobą po śmierci swojego brata Beau w 2015 roku oraz uzależnieniem od cracku i alkoholu.
Kluczowy dowód w sprawie to Colt rewolwer, który syn prezydenta kupił w sklepie z bronią w Wilmington w październiku 2018 roku. Jedenaście dni później broń została wyrzucona do kosza na śmieci przed sklepem spożywczym.
Prokuratorzy twierdzili, że Hunter Biden skłamał na federalnym formularzu, który każdy nabywca broni musi wypełnić, deklarując, że nie używa narkotyków.
W trakcie procesu prokuratorzy przedstawili dowody, że Hunter Biden był wówczas uzależniony i że skłamał na ten temat podczas zakupu broni.
Na świadków prokuratura powołała dziesięć osób, w tym trzy kobiety, które były związane romantycznie z Hunterem Bidenem: jego byłą żonę, Kathleen Buhle; byłą dziewczynę, Zoe Kestan; oraz wdowę po jego bracie Beau, Hallie Biden.
W trakcie procesu prokuratorzy przedstawili także fragmenty pamiętnika Huntera Bidena, w którym szczegółowo opisuje swoje zmagania z uzależnieniem.
Dowody obejmowały również wiadomości tekstowe wysyłane i odbierane przez Huntera Bidena w latach 2017-2019, w których mówił o używaniu narkotyków, kupowaniu ich i swojej zależności od cracku.
Adwokat Huntera Bidena, Abbe Lowell, nie zaprzeczał, że jego klient był uzależniony od cracku i alkoholu, ale argumentował, że Hunter ukończył program odwykowy w sierpniu 2018 roku i nie uważał się za uzależnionego, kiedy kupił broń 12 października 2018 roku, ani w okresie, kiedy ją posiadał.
Zaskakujący fakt
Zarzuty o kłamstwo na temat używania narkotyków w formularzu federalnym w celu zakupu broni „prawie nigdy nie są wnoszone” jako odrębna sprawa, napisał w Politico były prokurator federalny Ankush Khardori. Sprawy dotyczące nielegalnych zakupów lub posiadania broni palnej są bardziej rutynowe i „prawie zawsze kończą się wyrokiem skazującym na podstawie umowy stron” – dodał. Jest to dość powszechna opinia w środowisku prawników i prokuratorów, którzy wielokrotnie wyrażali zaskoczenie wniesionymi na poziomie federalnym zarzutami i procesem.
Oświadczenie Joe Bidena
„Jak powiedziałem w zeszłym tygodniu, jestem prezydentem, ale jestem też tatą. Jill i ja kochamy naszego syna i jesteśmy bardzo dumni z mężczyzny, jakim jest dzisiaj. Tak wiele rodzin, których bliscy walczą z uzależnieniem, rozumie uczucie dumy, gdy widzi, że ktoś, kogo kochasz, wychodzi z tego i jest silny i odporny podczas rekonwalescencji” – powiedział Biden.
Dodał: „Jak powiedziałem również w zeszłym tygodniu, zaakceptuję wynik tej sprawy i uszanuję proces sądowy, podczas gdy Hunter będzie rozpatrywał apelację. Jill i ja zawsze będziemy przy Hunterze i reszcie naszej rodziny, okazując miłość i wsparcie. Nic tego nigdy nie zmieni”.
Biden już wcześniej zapewniał, że nie ułaskawi syna.
Kara
Hunterowi Bidenowi grozi do 25 lat więzienia i grzywna w wysokości do 750 000 dolarów, choć prawdopodobnie otrzyma znacznie niższą karę, jako że jest to pierwsze jego przestępstwo.
Przed zamknięciem sprawy sędzia powiedział, że kara jest zwykle wyznaczana w okresie 120 dni od wydania wyroku, co oznacza, że prawdopodobnie nastąpi to przed dniem wyborów.
Wyrok ten prawdopodobnie wpłynie na sondaże przedwyborcze jego ojca, na razie jednak trudno powiedzieć, w jakim stopniu. Przed nami, we wrześniu, kolejna sprawa Huntera Bidena, tym razem dotyczyć będzie podatków.
rj