----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

14 grudnia 2023

Udostępnij znajomym:

Izba Reprezentantów opowiedziała się za formalnym rozpoczęciem dochodzenia ws. rozpoczęcia procedury impeachmentu prezydenta Joe Bidena. W ten sposób ma dojść do materializacji oskarżeń kierowanych przez działaczy prawej strony politycznej sceny. Głosowanie przebiegło według partyjnych podziałów: 221 republikanów zagłosowało za, zaś 212 demokratów przeciwko. Pomimo faktu, że wszyscy republikanie w Izbie głosowali za formalnym wszczęciem śledztwa, niektórzy - szczególnie ci z okręgów podzielonych politycznie - wahali się, czy poprzeć pełny impeachment. Obawiali się konsekwencji politycznych. Sprawa i rzekome zarzuty skupiają się głównie na działalności biznesowej syna prezydenta - Huntera, który miał powoływać się na wpływy ojca w przedsięwzięciach m.in w Ukrainie i w Chinach. Dotyczy to okresu, w którym Joe Biden był wiceprezydentem w gabinecie Baracka Obamy.

Partyjna walka trwa kilka miesięcy

Do rozpoczęcia dochodzenia w stosunku do rodziny Bidenów wezwał w październiku tego roku ówczesny przewodniczący Izby Reprezentantów Kevin McCarthy. Miała się tym zająć komisja ds. nadzoru i sądownictwa. Biały Dom uważał jednak, że jest to działanie nielegalne i potrzeba poparcia większości w Izbie – do czego doszło dopiero teraz. Głosowanie odbyło się po tym, jak Hunter Biden nie stawił się na wezwanie do złożenia zeznań za zamkniętymi drzwiami i powtórzył, że jest gotów zeznawać publicznie w ramach prowadzonego przez GOP dochodzenia w sprawie swojego ojca. Po decyzji Izby Biały Dom będzie formalnie zmuszony do współpracy. Według nieoficjalnych informacji na republikańskich kongresmenów naciskał sam Donald Trump. Śledczy Kongresu uzyskali prawie 40 000 stron dokumentacji bankowej i dziesiątki godzin nagranych i utrwalonych zeznań od kluczowych świadków, ale nie pojawiły się żadne dowody na to, że Joe Biden działał w sposób nieetyczny lub przyjmował łapówki w czasie pełnienia funkcji publicznej.

Rzekomy świadek

W lipcu jeden z byłych współpracowników biznesowych Huntera Bidena, Devon Archer, zeznał pod przysięgą przed śledczymi Kongresu, że Hunter sprzedał swoim zagranicznym klientom "iluzję dostępu do swojego ojca". Archer opowiedział, jak Hunter udostępniał połączenia ze swoim ojcem poprzez zestaw głośnomówiący, aby zaimponować klientom i współpracownikom biznesowym. Archer mimo wszystko stwierdził, że Joe Biden nigdy nie był bezpośrednio zaangażowany w ich wspólne transakcje finansowe.

Jest komentarz prezydenta

"Zamiast robienia czegokolwiek, by ulepszyć życie Amerykanów, skupiają się na atakowaniu mnie za pomocą kłamstw. Zamiast wykonywać swoją pracę marnują czas na ten bezpodstawny polityczny wybryk, który nawet według republikanów w Kongresie nie jest poparty faktami" – stwierdził prezydent Joe Biden. Z kolei Hunter Biden podczas konferencji prasowej przed Kapitolem zapewniał dziennikarzy, że jego ojciec nie uczestniczył w podejmowanych przez niego przedsięwzięciach.

Dalsze kroki

Zezwolenie na wielomiesięczne dochodzenie oznacza, że sprawa impeachmentu potrwa do 2024 roku - i może stanowić poważny polityczny problem dla prezydenta Bidena w związku z rokiem wyborczym. W perspektywie krótkoterminowej działanie Izby daje trzem kontrolowanym przez republikanów komisjom prowadzącym dochodzenie większe uprawnienia dotyczące przymusu składania dokumentów i zeznań - oraz sędziom do egzekwowania tych żądań. Jeśli komisje zdecydują się na dalsze kroki, potrzebne będą kolejne głosownia Izby w pełnym składzie. Jeśli większość zagłosuje na tak, Biden zostanie postawiony w stan oskarżenia. Następnie Senat przeprowadzi tożsamy proces i zdecyduje, czy usunąć prezydenta z urzędu. W praktyce jest to zadanie ciężkie - trzech poprzednich prezydentów zostało postawionych w stan oskarżenia przez Izbę Reprezentantów, ale żaden prezydent nigdy nie został usunięty z urzędu.

fk

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor