Szybciej niż w 2020, ale i tak trzeba będzie poczekać
Tegoroczne liczenie głosów w wyborach prezydenckich w USA powinno przebiec sprawniej niż w podczas pandemii w 2020 roku, jednak eksperci ostrzegają, że na ostateczne wyniki możemy poczekać nawet kilka dni. Głównym czynnikiem, który zadecyduje o czasie ogłoszenia zwycięzcy, będzie margines przewagi w kluczowych stanach.
Pandemia już nie wpływa na proces wyborczy
W przeciwieństwie do wyborów z 2020 roku, gdy ze względu na pandemię rekordowa liczba Amerykanów (43%) głosowała korespondencyjnie, w tym roku znacznie więcej osób odda głos osobiście w lokalach wyborczych. To dobra wiadomość dla tempa liczenia głosów, ponieważ weryfikacja i przetwarzanie głosów korespondencyjnych jest znacznie bardziej czasochłonne.
Zmiany w prawie przyśpieszą proces
Wiele stanów wprowadziło zmiany legislacyjne, które usprawniają proces liczenia głosów. Szczególnie istotna jest możliwość wcześniejszego przygotowania kart do głosowania korespondencyjnego do liczenia jeszcze przed dniem wyborów. Michigan, dzięki referendum z 2022 roku, dołączyło do grona stanów stosujących to rozwiązanie. Niestety, kluczowe stany jak Pensylwania i Wisconsin nadal nie pozwalają na rozpoczęcie przetwarzania głosów przed dniem wyborów.
Margines zwycięstwa kluczowym czynnikiem
"To powinno pójść szybciej niż ostatnio, ale potrzebna jest cierpliwość" - mówi Barb Byrum, urzędniczka wyborcza z Michigan w rozmowie z portalem Politico. "Przestrzeganie procedur bezpieczeństwa wymaga czasu."
Największy wpływ na tempo ogłoszenia wyników będzie miała różnica głosów między kandydatami. W przypadku wyrównanej walki, co przewidują eksperci, każdy głos może mieć znaczenie, a to wymusza dokładne przeliczenie wszystkich kart. Czasami dwukrotne.
Liczenie głosów w dużych miastach, gdzie z reguły mieszka większa liczba osób, również zabiera więcej czasu. W tych obszarach, jak Philadelphia czy Milwaukee, każdy głos musi być dokładnie zweryfikowany i przetworzony, co wydłuża czas potrzebny na ogłoszenie końcowych rezultatów. W przypadku wyrównanej rywalizacji, gdy różnica między kandydatami jest minimalna, każde opóźnienie dodatkowo zwiększa niepewność, a ostateczny wynik może zostać ogłoszony nawet po kilku dniach.
Warto przypomnieć, że oficjalne wyniki nigdy nie są znane w noc wyborczą. Zgodnie z prawem, niektóre głosy, jak choćby te od wojskowych przebywających za granicą, są liczone już po dniu wyborów. Media ogłaszają zwycięzcę na podstawie nieoficjalnych wyników, trendów historycznych i sondaży, ale tylko wtedy, gdy są pewne, że kandydat z drugiego miejsca nie ma szans na zwycięstwo.
Dla porównania - w 2020 roku Associated Press ogłosiło zwycięstwo Joe Bidena w Pensylwanii (i tym samym w całych wyborach) dopiero w sobotę po wyborach. Z kolei w wyborach gubernatorskich w 2022 roku, gdy Josh Shapiro wygrał z przewagą aż 15 punktów procentowych, zwycięzcę ogłoszono już kilka godzin po zamknięciu lokali wyborczych.
rj