Chicago, trzecie co do wielkości miasto w Stanach Zjednoczonych, ma długą i fascynującą historię jako gospodarz konwencji partyjnych i od dziesięcioleci odgrywa ważną rolę w amerykańskiej polityce. Żadne inne amerykańskie miasto nie może się pochwalić taką liczbą zorganizowanych konwencji partyjnych. To właśnie tutaj nominacje otrzymali tak ważni prezydenci jak Abraham Lincoln czy Franklin Delano Roosevelt, kształtując losy kraju na dziesięciolecia.
Rekordowa liczba konwencji
Chicago gościło aż 26 konwencji głównych partii politycznych, począwszy od pamiętnej nominacji Abrahama Lincolna w 1860 roku. To o wiele więcej niż jakiekolwiek inne miasto w USA. Dla porównania, Baltimore było gospodarzem 10 konwencji, a Filadelfia 9. Chicago zawdzięcza swoją pozycję centralnemu położeniu w kraju oraz rozwojowi kolei w XIX wieku, co ułatwiało delegatom z całego kraju dotarcie do miasta.
Między 1880 a 1920 rokiem Chicago organizowało jedną lub nawet dwie konwencje podczas każdych wyborów prezydenckich, z wyjątkiem roku 1900. Ten okres był złotą erą konwencji w Chicago, kiedy miasto stało się prawdziwym centrum politycznego życia Ameryki. To właśnie w tym czasie narodziło się słynne określenie "zadymiony pokój", odnoszące się do zakulisowych negocjacji politycznych, które często decydowały o losach nominacji.
Historyczne momenty
Konwencje w Chicago były świadkami wielu ważnych wydarzeń w historii amerykańskiej polityki. W 1896 roku William Jennings Bryan wygłosił tu swoje słynne przemówienie "Krzyż ze złota", dotyczące zależności amerykańskiej waluty od wartości złota, które przeszło do historii amerykańskiej retoryki politycznej. To wystąpienie, mimo że nie przyniosło Bryanowi nominacji, na zawsze zmieniło sposób, w jaki politycy przemawiali do mas.
W 1944 roku, w czasie II wojny światowej, demokraci wybrali na wiceprezydenta Harry'ego Trumana, co okazało się kluczową decyzją ze względu na zły stan zdrowia prezydenta Roosevelta. Truman, początkowo niedoceniany polityk z Missouri, w krótkim czasie stał się jednym z najważniejszych prezydentów XX wieku, podejmując decyzje, które ukształtowały powojenny porządek świata.
W 1952 roku republikanie nominowali Richarda Nixona na wiceprezydenta u boku Dwighta Eisenhowera, mimo że obaj prawie się nie znali. Ta decyzja miała dalekosiężne skutki dla amerykańskiej polityki, prowadząc ostatecznie do prezydentury Nixona i kryzysu Watergate. W 1960 roku, osiem lat później, sam Nixon otrzymał nominację prezydencką na konwencji republikanów w Chicago, rozpoczynając jedną z najbardziej zaciętych kampanii wyborczych w historii USA przeciwko Johnowi F. Kennedy'emu.
Zmiana charakteru konwencji
Z biegiem lat charakter konwencji politycznych uległ znaczącej przemianie. Dawniej były to pełne napięcia wydarzenia, podczas których delegaci faktycznie wybierali kandydatów, często po kilku rundach głosowań i gorących debatach. Dziś konwencje są przewidywalne i służą głównie jako okazja do zaprezentowania już wybranych kandydatów oraz zjednoczenia partii przed kampanią wyborczą.
Przykładem dramaturgii dawnych konwencji może być zjazd demokratów z 1940 roku, kiedy to Franklin D. Roosevelt został nominowany na bezprecedensową trzecią kadencję po dramatycznym apelu w tej sprawie. To wydarzenie pokazuje, jak nieprzewidywalne i pełne emocji były niegdyś konwencje partyjne.
Chicago 2024
W tym roku, od 19 do 22 sierpnia, demokraci ponownie spotykają się w Chicago. Konwencja odbędzie się w dwóch głównych lokalizacjach: United Center, znanej hali sportowej, gdzie swoje mecze rozgrywają Chicago Bulls, oraz w McCormick Place, jednym z największych centrów konferencyjnych w Ameryce Północnej. Organizatorzy spodziewają się przybycia około 50 000 gości, w tym 20 000 przedstawicieli mediów oraz 5 500 delegatów i innych oficjalnych uczestników.
Tegoroczna konwencja nabiera nowego znaczenia jako moment historyczny - po raz pierwszy w dziejach USA czarnoskóra kobieta, wiceprezydent Kamala Harris, otrzyma nominację prezydencką głównej partii politycznej. Stało się to możliwe po tym, jak obecny prezydent Joe Biden wycofał się z ubiegania się o reelekcję. To wydarzenie symbolizuje postępujące zmiany w amerykańskiej polityce i społeczeństwie.
Wpływ tegorocznej konwencji na miasto i mieszkańców
Organizatorzy szacują, że konwencja przyniesie około 150 milionów dolarów zysku dla regionu Chicago. To ważny impuls dla lokalnej gospodarki, szczególnie dla sektora turystycznego i hotelarskiego. Hotele, restauracje i inne firmy usługowe liczą na zwiększone obroty w tym czasie.
Władze miasta liczą, że obecność tysięcy dziennikarzy z całego świata pomoże poprawić wizerunek Chicago. W ostatnich latach miasto często pojawiało się w mediach w kontekście przestępczości i problemów społecznych. Konwencja ma być okazją do pokazania pozytywnych stron miasta, jego bogatej historii, imponującej architektury, bogatej sceny kulturalnej i kulinarnej oraz pięknych parków i nabrzeża jeziora Michigan.
Utrudnienia w ruchu
Mieszkańcy powinni spodziewać się pewnych utrudnień w okresie konwencji, w tym zamknięć ulic i ograniczeń w parkowaniu, szczególnie w okolicach United Center i McCormick Place. Władze miasta apelują o cierpliwość i zrozumienie, podkreślając długoterminowe korzyści, jakie konwencja może przynieść miastu.
Tegoroczna konwencja demokratów, choć może nie będzie tak dramatyczna jak niektóre z przeszłości, z pewnością zapisze się w annałach historii jako moment przełomowy dla reprezentacji kobiet i mniejszości na najwyższych urzędach, otwierając nowy rozdział w historii kraju.
rj