11 listopada na cmentarzu św. Wojciecha w Niles przy pomniku żołnierzy „Błękitnej Armii” spotkali się działacze wydziału stanowego Kongresu Polonii Amerykańskiej, Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej oraz chicagowskiego Obwodu Związku Harcerstwa Polskiego, aby składając kwiaty i śpiewając hymn polski uczcić pamięć i oddać cześć generałowi Józefowi Hallerowi oraz jego żołnierzom.
„Taka uroczystość jak dzisiaj jest raz na sto lat. Cieszymy się, że mamy ten zaszczyt żyć w tych wspaniałych czasach i oddawać hołd wszystkim bohaterom, którzy na przestrzeni dziejów walczyli o niepodległą Polskę i utrzymanie tej niepodległości, bo nigdy niepodległość nie jest dana raz na zawsze” – powiedział komendant Zygmunt Goliński. Zasługi podkomendnych generała Józefa Hallera przypomniał również prezes wydziału stanowego Mirosław Niedziński.
„Ochotnicy z Chicago i całej Ameryki byli częścią stutysięcznej Błękitnej Armii dowodzonej przez gen. Józefa Hallera. Ta armia walczyła o wolność Polski. Gdyby nie generał Haller i jego żołnierze, to wcale nie jest pewne, czy dzisiaj moglibyśmy się cieszyć z wolnej Polski. Musimy zawsze o tym pamiętać i składać im hołd” – powiedział prezes wydziału. O gen. Józefie Hallerze jako o dowódcy „Błękitnej Armii” oraz twórcy polskiego harcerstwa mówiła przy pomniku była przewodnicząca Obwodu, druhna Barbara Chałko. „Generał Haller, który był harcerzem i od początku pomagał tworzyć jednostki harcerskie we Lwowie, potem był dowódcą Armii Błękitnej i jak wiemy w 1920 roku został wybrany przewodniczącym Związku Harcerstwa Polskiego. Pełnił tę służbę przez trzy lata. Dla nas harcerzy jest to specjalnie ważne, żebyśmy mieli tutaj swoją obecność. Pragnę też dodać, że wieniec pod pomnikiem składała młodzież harcerska w osobach praprawnuka i prawnuczki legionisty generała Kazimierza Dzierżanowskiego”.
Uroczystość została zorganizowana z inicjatywy drugiej wiceprezes wydziału KPA Stanisławy Rawickiej.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak
