Nielegalne przekroczenia granicy między USA a Meksykiem spadły w maju o ponad 50% w porównaniu z rekordowymi wynikami z grudnia - wynika z danych rządowych uzyskanych przez CBS News.
W pierwszych 21 dniach maja agenci Straży Granicznej USA odnotowali średnio około 3 700 zatrzymań migrantów dziennie poza oficjalnymi przejściami granicznymi. To oznacza 54% spadek w porównaniu z 8 000 zatrzymaniami dziennie w grudniu ubiegłego roku, kiedy nielegalne przekroczenia osiągnęły rekord wszech czasów.
Maj zapowiada się na trzeci z rzędu miesiąc spadku nielegalnych przekroczeń granicy - wynika z wstępnych danych Homeland Security. W marcu i kwietniu spadły one odpowiednio do 137 000 i 129 000, więc jeśli trend się utrzyma, przewiduje się od 110 000 do 120 000 zatrzymań w maju.
Na oficjalnych przejściach granicznych nawet 1 500 podań o azyl dziennie
Powyższe liczby nie obejmują osób zgłaszających się na oficjalnych przejściach granicznych, gdzie USA odnotowuje około 1 500 osób ubiegających się o azyl każdego dnia.
Chociaż dane są wciąż wysokie w porównaniu z poziomami sprzed pandemii, tegoroczne liczby są nietypowe, łamiące trendy z ostatnich lat, kiedy przekroczenia granicy gwałtownie wzrastały na wiosnę. Urzędnicy USA częściowo przypisują to agresywnym działaniom rządu Meksyku wymierzonym w przemieszczających się po terytorium tego kraju w stronę USA, a także wysiłkom administracji rządowej Stanów Zjednoczonych.
„Zdecydowanie zmniejszyliśmy liczbę zatrzymań na naszej południowej granicy” - powiedział Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Alejandro Mayorkas w rozmowie z CBS News.
Mayorkas wskazał na "szereg działań, które podjęliśmy, nie tylko wzmacniających egzekwowanie prawa, nie tylko atakujących przemytników, ale także budujących legalne ścieżki, które umożliwiają osobom kwalifikującym się do ochrony dotarcie do Stanów Zjednoczonych w sposób bezpieczny, uporządkowany i legalny".
Stały spadek liczby przekroczeń na granicy jest politycznym oddechem dla prezydenta Bidena, który spotkał się z ostrą krytyką z dwóch kierunków: republikanów i umiarkowanych demokratów, którzy uważają, że jego polityka imigracyjna jest zbyt łagodna, oraz grupy progresywnych legislatorów, którzy z kolei argumentują, że jego administracja przyjęła niektóre rozwiązania z czasów Trumpa. Imigracja jest jednym z głównych tematów wyborczych przed listopadowym głosowaniem.
Polityczny zastój
Prezydent Biden rozważa wydanie rozporządzenia wykonawczego, które zawieszałoby przetwarzanie wniosków azylowych na południowej granicy, kiedy nielegalne przekroczenia gwałtownie wzrosną. Urzędnicy dążą do wprowadzenia tego rozwiązania, który opierałby się na szerokich uprawnieniach prezydenckich znanych jako 212(f).
Chociaż nie potwierdził tych planów, Mayorkas powiedział, że "nie wyklucza tej opcji".
„Codziennie analizujemy różne opcje, aby zobaczyć, co jeszcze możemy zrobić, aby wzmocnić nasze bezpieczeństwo graniczne zgodnie z prawem i wartościami naszego kraju” - powiedział Mayorkas.
Urzędnicy administracji często wzywali Kongres do reformy systemu imigracyjnego, ostrzegając, że każde działanie wykonawcze może zostać wstrzymane przez sąd z powodu wyzwań prawnych.
Propozycja, która została przedłożona przez Biały Dom i grupę senatorów z obu partii na początku tego roku, dałaby prezydentowi nadzwyczajne uprawnienia do wstrzymania przyjmowania wniosków azylowych, gdy nielegalne przekroczenia graniczne wzrosną do określonych poziomów. Pozwoliłoby to również na przetwarzanie wniosków o azyl w oficjalnych punktach i umożliwiło migrantom, którzy przejdą początkowe rozmowy azylowe, natychmiastowe podjęcie pracy w USA po zwolnieniu z federalnej opieki.
Mimo że byłyby to najostrzejsze jak dotąd zmiany w prawie granicznym, większość republikanów, w tym były prezydent Donald Trump, odrzuciła porozumienie graniczne, przedstawiając je jako niewystarczająco rygorystyczne.
Mayorkas wyraził "bardzo duże rozczarowanie" odrzuceniem porozumienia granicznego mówiąc, że „Niektórzy chcą tego problemu z powodów politycznych, zamiast dostarczyć rozwiązania, które wzmocnią bezpieczeństwo graniczne naszego kraju, na jakie zasługują Amerykanie”.
na podst. cbsnews
rj