Prokurator generalny Jeff Session poinformował w poniedziałek, że miasta sanktuaria, gwarantujące ochronę nielegalnym imigrantom, mogą utracić federalne fundusze, twierdząc, że miejsca, które nie spełniają federalnych praw dotyczących imigracji, nie kwalifikują się do otrzymania pieniędzy.
Termin miasta sanktuaria dotyczy miast, takich jak Chicago, które nie współpracują z imigracyjnymi służbami federalnymi, by deportować nieudokumentowanych imigrantów, a także umożliwiają im dostęp do różnego rodzaju usług oferowanych przez miasto.
"Nalegam, aby stany i miasta rozważyły dokładnie krzywdy, jakie wyrządzają swoim obywatelem odmawiając egzekwowania prawa imigracyjnego i przemyślenie tych zasad" - powiedział Session z Białego Domu. "Taka polityka sprawia, że miejsca te są mniej bezpieczne i narażają się na utratę tak cennych federalnych funduszy".
Zapowiedzi są konsekwencją decyzji prezydenta Donalda Trumpa, który powierzył prokuratorowi generalnemu uprawnienia do nakładania sankcji na miasta, które nie współpracują przy przeprowadzaniu deportacji nielegalnych imigrantów.
Prowadzone działania, aby ukarać miasta, których przywódcy odmawiają wydania nieudokumentowanych imigrantów, to polityka administracji Donalda Trumpa walki z nielegalną imigracją w Stanach Zjednoczonych.
Session zapowiedział, że Departament Sprawiedliwości podejmie kroki, w celu zamrożenia funduszy przyznawanych jurysdykcjom, które naruszają prawo federalne. Departament Sprawiedliwości dysponuje w tym roku budżetem w wysokości ponad 4.1 miliardów dolarów w grantach federalnych.
Prokurator generalny poinformował, że Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego opublikował niedawno raport wykazujący, że w ciągu tygodnia doszło do ponad 200 przypadków, kiedy miasta azylowe odmówiły wydania agentom federalnym nielegalnych imigrantów, którzy byli oskarżeni lub skazani za poważne przestępstwa.
"Oskarżenia i wyroki przeciwko tym ludziom obejmują handel narkotykami, ucieczki z miejsca wypadku, gwałty, przestępstwa seksualne w stosunku do nieletnich, a nawet morderstwa" - powiedział Sessions. "Tego rodzaju polityka nie może być kontynuowana. To powoduje, że nasi obywatele są narażeni na niebezpieczeństwo, kiedy groźni przestępcy powracają na ulice".
Session zauważył, że Maryland rozważa wprowadzenie prawa, które uczyniłoby je stanem sanktuarium. "To byłby wielki błąd" - powiedział.
W całym kraju w poniedziałek wielu krytyków polityki imigracyjnej Donalda Trumpa i jego ataku na miasta sanktuaria stwierdziło, że nie zamierzają zmieniać swojego nastawienia i oskarżyło prezydenta o niewłaściwe przedstawianie nieudokumentowanych imigrantów jako przestępców, kiedy badania wyraźnie wykazują, że ich społeczności są bardziej bezpieczne.
"Zamiast zapewniać nam bezpieczeństwo, administracja Donalda Trumpa szerzy strach i szuka kozła ofiarnego na tle rasowym" - powiedział w oświadczeniu senator Kevin de Leon, sponsor ustawy, która uczyniłaby Kalifornię stanem sanktuarium, nazywając ostrzeżenia prokuratora niczym innym, jak szantażem. "Ich metoda - przystawienie pistoletu do głowy, aby zmusić miasta i stany do uczestniczenia w nieludzkiej i szkodliwej masowej deportacji Trumpa, jest niezgodna z konstytucją i nie odniesie sukcesu".
Komitet na rzecz praw obywatelskich stwierdził, że ataki Trumpa na miasta sanktuaria "promują nielegalne profilowanie oraz ksenofobię".
"Prokurator Jeff Sessions dąży do utworzenia państwa policyjnego, w którym lokalne i stanowe organy ścigania działają na polecenie federalnego rządu koncentrując się na społecznościach imigrantów w całym kraju" - powiedziała Kristen Clarke, prezes i dyrektor wykonawcza komitetu.
Krajowe Centrum Prawa Imigracyjnego zwróciło uwagę, że wystąpienie prokuratora miało miejsce wkrótce po porażce Trumpa w kwestii opieki zdrowotnej.
"W typowy sposób starają się manipulować wiadomościami, aby rozpraszać i kierować uwagę gdzie indziej" - powiedział w oświadczeniu Kamal Essaheb z National Immigration Law Center.
Monitor
