18 czerwca 2024

Udostępnij znajomym:

Już za nieco ponad tydzień, 27 czerwca, odbędzie się pierwsza debata prezydencka pomiędzy Joe Bidenem a Donaldem Trumpem. Ogłoszono zasady, na które zgodziły się sztaby obydwu kandydatów. Debata odbędzie się w studio telewizji CNN w Atlancie.

Bez publiczności

Debata, moderowana przez prezenterów telewizyjnych Jake'a Tappera i Danę Bash, potrwa około 90 minut i będzie zawierała dwa bloki reklamowe. Jedną z kluczowych zmian w porównaniu z wcześniejszymi debatami jest brak obecności publiczności na żywo.

Podczas debat obecni na nich widzowie często byli proszeni o zachowanie ciszy, z wyjątkiem początku i końca dyskusji. Jednak ta zasada ostatnio nie była przestrzegana, co prowadziło do wiwatów lub szyderstw pod adresem kandydatów, poważnie zakłócając debatę.

Nowe zasady

Podczas debaty Biden i Trump będą stali przy mównicach, które zostaną przypisane w wyniku rzutu monetą. Mikrofony kandydatów będą wyciszane, gdy nie będą mieli swojej tury na wypowiedź, co ma ograniczyć wzajemne przerywanie sobie. CNN poinformowało również, że kandydaci nie będą mogli używać żadnych rekwizytów ani wcześniej przygotowanych notatek, a jedynie otrzymają papier, długopis i wodę.

Stacja podała też, że pracownicy sztabów obydwu polityków nie mogą kontaktować się ze swoim kandydatem podczas przerw, odmawiając Bidenowi i Trumpowi możliwości spotkania się ze swoimi doradcami przez półtorej godziny.

Na początku debaty nie będzie żadnych oświadczeń wstępnych kandydatów, ale będą oni mogli wygłosić dwuminutowe oświadczenie końcowe.

W przypadku zadania pytania kandydat będzie miał dwie minuty na udzielenie odpowiedzi, po których nastąpi jednominutowa odpowiedź kontrkandydata, a następnie minuta na komentarz do tej odpowiedzi ze strony osoby odpowiadającej na pierwotne pytanie. Będzie jeszcze jedna minuta, którą będzie można wykorzystać według uznania moderatorów.

Stacja poinformowała, iż operatorzy „wykorzystają wszystkie dostępne im narzędzia, aby wyegzekwować harmonogram i zapewnić cywilizowaną dyskusję”.

Pierwsza z dwóch

Debata 27 czerwca jest pierwszą z dwóch, na które zgodziły się oba sztaby wyborcze. Druga odbędzie się 10 września, a jej gospodarzem będzie ABC News. Terminy debat ustalono 15 maja, krótko po tym, jak Biden publicznie wezwał Trumpa do udziału w dwóch debatach. Sztab Trumpa zaakceptował te warunki, ale naciskał na dodatkowe w lipcu i sierpniu, które jednak nie doszły do skutku.

Biden i Trump pomijają w ten sposób kilkudziesięcioletnią tradycję trzech jesiennych spotkań organizowanych przez ponadpartyjną Komisję ds. Debat Prezydenckich.

Sztaba Bidena twierdził, że chce uniknąć komisji ze względu na brak egzekwowania przepisów podczas debat w 2020 r., tradycję organizowania ich przed dużą publicznością oraz propozycję rozpoczęcia debat we wrześniu, po rozpoczęciu wcześniejszego głosowania.

Zmiany mają na celu uniknięcie bałaganu sprzed 4 lat. Pierwsza debata Bidena i Trumpa we wrześniu 2020 r. była wydarzeniem bardzo chaotycznym. Były prezydent regularnie przerywał Bidenowi i moderatorowi. Debata była naznaczona osobistymi obelgami ze strony obu kandydatów i w pewnym momencie Biden powiedział wprost: „Zamknij się, człowieku”.

Inni kandydaci spoza głównych partii, w tym Robert F. Kennedy Jr., wciąż mają szanse na zakwalifikowanie się do debaty w CNN, choć są one niewielkie ze względu na wymagania dotyczące głosowania i dostępu do kart do głosowania.

Najbliższa debata, najwcześniejsza w historii wyborów prezydenckich, odbędzie się przed konwencjami republikanów i demokratów, które zaplanowano na późniejsze lato. Podczas tych konwencji Trump i Biden oficjalnie przyjmą nominacje swoich partii.

Walka medialna już się zaczęła

W poniedziałek kampania Bidena wprowadziła nową reklamę w ramach swej kampanii w stanach kluczowych dla wyniku wyborów, w której podkreśla się historyczne skazanie byłego prezydenta.

"Trump przystępuje do pierwszej debaty jako skazany przestępca, który nieustannie udowadnia, że zrobi wszystko i skrzywdzi każdego, jeśli tylko oznacza to więcej władzy i zemsty dla niego” - napisał w oświadczeniu Michael Tyler, dyrektor ds. komunikacji w sztabie Biden-Harris.

Zespół Trumpa odrzucił te zarzuty, ponownie twierdząc, że jego proces w Nowym Jorku był "farsą".

"Kontrast między siłą i sukcesem prezydenta Trumpa a słabością, porażkami i nieuczciwością Joe Bidena stanie się jasny na scenie debaty w przyszłym tygodniu" - odpowiedziała rzeczniczka kampanii Trumpa, Karoline Leavitt.

rj

----- Reklama -----

KANCELARIA JASZCZUK

----- Reklama -----

KANCELARIA JASZCZUK

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor