31 października 2024

Udostępnij znajomym:

Czy kłamstwo powinno być chronione prawem? To pytanie, które od lat nurtuje prawników i opinię publiczną, szczególnie w kontekście dezinformacji politycznej. Amerykańska Pierwsza Poprawka do Konstytucji, gwarantująca wolność słowa, oferuje zaskakująco szeroką ochronę - nawet dla świadomych kłamstw.

Kłamstwa polityczne pod specjalną ochroną

W precedensowym wyroku w sprawie New York Times Co. v. Sullivan, Sąd Najwyższy USA jednoznacznie stwierdził, że celowe kłamstwa na temat rządu są w pełni chronione Pierwszą Poprawką. Uzasadnienie? Rząd ma możliwość przeciwstawienia się fałszywym twierdzeniom poprzez własne wypowiedzi, a społeczeństwo może samo weryfikować prawdziwość informacji w debacie publicznej.

Co więcej, nawet fałszywe stwierdzenia o osobach publicznych są chronione, o ile nie zostały wypowiedziane ze świadomością ich nieprawdziwości lub z lekceważącym podejściem do prawdy. To tzw. standard "rzeczywistej złośliwości".

Przykład z ostatnich dni:

W tzw. stanach wahających się, mających zadecydować o zwycięzcy wyborów, na Facebooku pojawiły się reklamy sugerujące, że Kamala Harris planuje wprowadzić obowiązkowy wykup broni, oferować świadczenia Medicare oraz prawa jazdy dla nieudokumentowanych imigrantów, a także zakazać szczelinowania hydraulicznego (frackingu).

Jednak żadna z tych informacji nie jest prawdziwa.

Reklamy, które zyskały miliony wyświetleń pochodzą z konta „Progress 2028”, które stylizuje się na liberalny projekt podobny do konserwatywnej inicjatywy Project 2025. Jednak za kontem stoi organizacja Building America’s Future, finansowana przez miliardera Elona Muska i inne anonimowe źródła, finansujące działania wspierające ponowną elekcję Donalda Trumpa.

Eksperci wskazują, że mimo zawartych w nich kłamstw reklamy są legalne, ponieważ Pierwsza Poprawka chroni wolność słowa, w tym polityczną dezinformację. 

Kłamliwe reklamy polityczne - kontrowersyjny temat

Badania pokazują, że 72% Amerykanów opowiada się za zakazem reklam politycznych zawierających nieprawdę. Jednak w świetle Pierwszej Poprawki takie ograniczenie byłoby trudne do wprowadzenia. System prawny zakłada, że to przestrzeń publicznej debaty, a nie rząd, powinna weryfikować prawdziwość przekazów politycznych. Problem w tym – wskazują eksperci – że ówczesne decyzje sądów nie przewidziały powstania mediów społecznościowych i ich ogromnego wpływu na wszelkie nasze decyzje.

Kiedy kłamstwo nie jest chronione?

Istnieją jednak sytuacje, gdy kłamstwo traci ochronę konstytucyjną:

  • Oszustwa finansowe i fałszywa reklama komercyjna
  • Krzywoprzysięstwo w sądzie
  • Składanie fałszywych zeznań policji
  • Plagiat
  • Zniesławienie (ale tylko przy spełnieniu szeregu restrykcyjnych warunków)

Dlaczego chronimy kłamstwa?

Paradoksalnie, ochrona niektórych form kłamstwa służy większemu dobru. Sędzia William Brennan nazwał to zapewnieniem "przestrzeni do oddychania" dla wolności słowa. Bez tej ochrony trudno byłoby kwestionować przyjęte poglądy czy rozliczać rząd z jego działań.

Warto zauważyć, że im więcej osób może być dotkniętych fałszywym stwierdzeniem, tym większa jest szansa i możliwość jego publicznego skorygowania. System zakłada, że w przypadku kłamstw dotyczących spraw publicznych, to społeczeństwo, a nie rząd, powinno decydować o tym, co jest prawdą.

To podejście, choć kontrowersyjne, ma głębokie uzasadnienie w amerykańskiej tradycji nieufności wobec rządowej kontroli nad debatą publiczną. W erze dezinformacji i fake newsów może się to wydawać ryzykowne, jednak alternatywa w postaci rządowej kontroli nad prawdą mogłaby prowadzić do jeszcze poważniejszych zagrożeń dla demokracji.

rj

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor