----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

30 lipca 2024

Udostępnij znajomym:

Znicz olimpijski na Igrzyskach w Paryżu ma postać balonu z płonącym kotłem, unoszącego się na miastem. Okazuje się jednak, że wcale nie płonie tam prawdziwy ogień, ale jest on w 100% elektryczny, wykorzystując światła LED i mgiełkę wodną. Można go nawet dotknąć.

„Sztuczny” płomień jest tworzony przy użyciu 40 diod LED i mgiełki wodnej, co oznacza, że każdy może go bezpiecznie dotknąć.

Paryż postawił sobie za cel zorganizowanie „najbardziej ekologicznych igrzysk olimpijskich w historii", a tradycyjny płomień w kotle zwykle opiera się na paliwach kopalnych. Tony Estanguet, szef komitetu organizacyjnego Paryż 2024, powiedział: „Chcieliśmy, aby kocioł wykorzystywał nową technologię, aby nie generować zbyt wielu emisji. Byliśmy ambitni i chcieliśmy połączyć coś spektakularnego z odpowiedzialnością za środowisko w tym samym czasie”.

Chociaż podczas ceremonii otwarcia francuscy medaliści olimpijscy Marie-José Pérec i Teddy Riner użyli pochodni, aby podpalić olimpijski kocioł, płomień był w rzeczywistości iluzją wykonaną za pomocą 40 diod LED i ponad 200 dysz zraszających.

Nie wszyscy docenili troskę o środowisko i wykorzystanie technologii. W sieci pojawiło się wiele komentarzy na temat tego, że sztuczny ogień okazał się klapą.

„To nawet nie jest płomień, symbol igrzysk jest fałszywy. Diody LED i maszyna do dymu” — napisał użytkownik X @ShaGGy_Uk.

„Doceniam wrażenia, jakie stworzył balon — dzięki temu, że jest nieco odblaskowy, fałszywy płomień pod spodem go oświetla, dzięki czemu ma klasyczny wygląd kotła. Jednak brak prawdziwego płomienia sprawia, że jest to najgorszy kocioł olimpijski wszech czasów” — dodał użytkownik X.

Znalazły się jednak także głosy aprobaty.

„Bardzo fajnie, że znicz olimpijski w Paryżu to nie prawdziwy płomień, ale przyjazna dla środowiska mgiełka wodna oświetlana światłami LED. #Olimpiada #Paryż2024” – napisał @elementalPaul na X. 

Historia olimpijskiego znicza

Historia zapalania olimpijskiego znicza sięga starożytnych igrzysk olimpijskich, które odbywały się w Olimpii w Grecji. Wówczas ogień był zapalany na ołtarzu poświęconym bogini Hestii, a następnie przenoszony na ołtarze Zeusa i Hery. Ogień miał symbolizować czystość, światło, jedność i życie.

Tradycja ta została odnowiona w czasach nowożytnych igrzysk olimpijskich w 1928 roku podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie. Wówczas znicz olimpijski płonął przez cały czas trwania zawodów, co miało nawiązywać do starożytnych korzeni igrzysk. Jednak dopiero podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku wprowadzono ceremonię zapalania olimpijskiego ognia w Grecji oraz jego transport do miasta-gospodarza igrzysk. Inicjatorem tego pomysłu był Carl Diem, niemiecki historyk sportu.

Ceremonia zapalania olimpijskiego znicza rozpoczyna się w Olimpii, gdzie kapłanki ubrane w starożytne stroje za pomocą zwierciadła parabolicznego zapalają ogień od promieni słonecznych. Następnie ogień jest przekazywany pierwszemu z biegaczy w sztafecie, która prowadzi znicz do miasta-gospodarza igrzysk. Sztafeta z ogniem olimpijskim jest symbolicznym przekazaniem idei pokoju, jedności i przyjaźni między narodami.

Sztafeta z ogniem olimpijskim przebywa tysiące kilometrów, przemierzając różne kontynenty i kraje. Ogień niesiony jest przez sportowców, celebrytów, a także zwykłych ludzi, którzy zostali wybrani za swoje zasługi lub zaangażowanie w społeczne inicjatywy.

Kulminacją tej podróży jest ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich, podczas której ostatni z biegaczy, często wybitny sportowiec lub osoba o symbolicznym znaczeniu, zapala znicz olimpijski na stadionie. Płomień ten płonie przez cały czas trwania igrzysk, aż do ich zakończenia, symbolizując ducha rywalizacji, jedności i pokoju. 

jm

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor