Charles Koch nie będzie już finansował kampanii byłej gubernator Karoliny Południowej Nikki Haley. To dla niej duży cios, bo miliarder był dla niej i jej politycznego otocznia głównym zapleczem finansowym. O oficjalnych powodach wiadomo niewiele. Więcej jest tych nieoficjalnych – ma to być pokłosie porażki republikanki w jej domowym stanie — Karolinie Południowej.
"W związku z prawyborami prezydenckimi w Karolinie Południowej i zaostrzającą się walką o Senat nadszedł czas, aby podsumować naszą sytuację i — jak zawsze — upewnić się, że optymalizujemy nasze zasoby pod kątem maksymalnego wpływu na nasze cele" — napisała w liście do pracowników prezes i dyrektor generalna Americans for Prosperity Emily Seidel, cytowana przez CNN. To właśnie przez ten podmiot płynęły pieniądze na kampanię Nikki Haley. Charles Koch to amerykański biznesmen, działacz polityczny i filantrop. Jest właścicielem międzynarodowej korporacji Koch Industries Inc., którą stworzył jego ojciec – Fred Chase Koch. Jego majątek szacowany jest na ponad 50 miliardów dolarów.
Haley kontynuuje walkę
Olivia Perez Cubas, rzeczniczka Haley, podziękowała AFP za wsparcie i powiedziała, że od czasu jej porażki w Karolinie Południowej wpłynęło 1 mln dolarów. "Mamy mnóstwo paliwa, by kontynuować. Mamy kraj do uratowania". To oświadczenie to następstwo po pierwsze utraty częściowego finansowania, a po drugie wspominanej już porażki Nikki Haley w swoim mateczniku. Donald Trump pokonał Nikki Haley w republikańskich prawyborach w Karolinie Południowej, zdobywając 20 punktów procentowych przewagi. Agencja Reuters informuje, że do 24 stycznia Trump uzyskał poparcie 158 obecnych i byłych republikanów z Karoliny Południowej, a Haley poparł jeden członek Izby Reprezentantów USA, 11 obecnych parlamentarzystów i dwóch burmistrzów.
Cena fotela w Białym Domu
Ze względu na inflację, skalę zaangażowania i postęp technologii już wiadomo, że tegoroczna kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych będzie najdroższą w historii.
W 2016 roku – według Federal Election Commission - wszyscy kandydaci uzbierali ponad 1,3 mld dolarów. Jednak doliczając wszystkie wydatki kampania prezydencka w USA kosztowała w sumie 2,5 mld dolarów. Wówczas Donald Trump rywalizował z Hilary Clinton.
W 2020 roku - podczas starcia Trumpa i Bidena - na spoty i reklamy wydano łącznie ponad 9 miliardów dolarów.
W 2024 roku wydatki na reklamy w wyborach prezydenckich mogą przekroczyć 10 miliardów dolarów - wynika z badania przeprowadzonego przez AdImpact. Do tego dochodzi m.in. obsługa sztabów, organizacja wieców etc.
fk