O możliwość wydawania zezwoleń na pracę imigrantom bez uregulowanego statusu prawno-imigracyjnego apeluje do prezydenta Joe Bidena i rządu federalnego burmistrz Chicago Brandnon Johnson. Do takiego stanowiska przyłączyło się chicagowskie środowisko biznesowe i aktywiści działający na rzecz migrantów. W apelu chodzi o tych imigrantów, którzy już przebywają na terenie Stanów Zjednoczonych i w USA płacą podatki.
„Nalegamy, aby prezydent dał szansę także tym osobom, które już tutaj są" - powiedział Johnson. Podczas okrągłego stołu z przedsiębiorcami liderzy biznesu podkreślali pozytywny wpływ ekonomiczny, jaki miałoby wydanie pozwoleń na pracę. Szacunkowe liczby mówią o 480 000 nieudokumentowanych imigrantach w Illinois, a to 3% populacji stanu. Obejmuje to 320 000 mieszkańców Meksyku i 40 000 Afroamerykanów z Haiti, Jamajki czy Nigerii. We wrześniu ubiegłego roku administracja Bidena przyznała tymczasowy status prawny setkom tysięcy wenezuelskich migrantów, podczas gdy naród zmaga się z rosnącą liczbą osób przekraczających granicę USA-Meksyk po ucieczce z Wenezueli i innych części Ameryki Środkowej i Południowej.
Potrzeba jest ogromna
„Nie sądzę, by ludzie zdawali sobie sprawę, że nie mogą nawet założyć konta bankowego, nie mogą mieć konta oszczędnościowego, konta czekowego, ponieważ nie mają wymaganych dokumentów. Zezwolenia na pracę dla wszystkich są więc okazją do naprawienia tego błędu, do sprawiedliwego podejścia, gdy decydujemy, kto jest tego wart, a kto nie” – powiedziała Anna Valencia z chicagowskiego ratusza. Zwolennicy reformy przypominają, że Illinois jest domem dla około 480 000 imigrantów z niepotwierdzonym statusem. Brandon Johnson nalegał również, by rząd federalny przyspieszył wydawanie pozwoleń na pracę dla tysięcy osób ubiegających się o azyl, które przybyły do Chicago w ciągu ostatnich dwóch lat. Organizacje pozarządowe informują, że dzięki temu będą mogli znaleźć stałe miejsce zatrudnienia i opuścić chicagowskie schroniska. Pozwolenia na pracę są regulowane przez rząd federalny, ale powolne tempo ich wydawania frustruje władze miejskie i stanowe. Rząd federalny w ubiegłym roku zaoferował niewielką ulgę, rozszerzając uprawnienia do pozwolenia na pracę na 11 000 migrantów w mieście. Według danych miasta od 2022 roku do Chicago przybyło ponad 38 000 migrantów.
Ale to już było
W przeszłości podobne apele ze strony Brandona Johnsona i jego odpowiedników z innych miast zostały wystosowane wielokrotnie – wzywały do podjęcia działań federalnych w związku z kryzysem migracyjnym. W październiku grupa burmistrzów domagała się pomocy federalnej i większej liczby pozwoleń na pracę. W sierpniu Brandon Johnson i gubernator Illinois J.B. Pritzker wysłali list wzywający prezydenta Joe Bidena do usprawnienia procesu wydawania pozwoleń na pracę. Johnson powiedział wówczas, że najlepiej byłoby, gdyby Kongres i prezydent sami zajęli się reformą imigracyjną. Coraz częściej mówi się o przekazaniu chociaż częściowych kompetencji stanowym legislaturom – miałoby to ułatwić i przyśpieszyć cały proces.
fk