----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

06 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Miliardy plastikowych toreb kończą swój żywot w przyrodzie i na wysypiskach śmieci. Czas rozkładów takich odpadów sięga nawet kilkuset lat, a torby używane są często przez kilka minut, po czym trafiają do kosza. Stany i miasta, w tym Chicago, od lat starają się zmienić nawyki mieszkańców, aby zredukować zużycie "reklamówek".

"Nie zapomnij przynieść swojej torby na zakupy od 1 lutego" - ulotki w supermarketach na terenie Chicago już przypominają klientom o tym, że wraz z początkiem przyszłego miesiąca zakaz używania plastikowych toreb zostanie zastąpiony 7-centowym podatkiem. 

Klienci będą płacić 7 centów od każdej jednorazowej torby plastikowej albo papierowej, w którą będą pakowane zakupy w sklepach na terenie Chicago, jeżeli nie przyniosą swojej. Do miasta trafi pięć centów, handlowcy będą mogli zatrzymać dwa centy od każdej wydanej torby. Muszą także wykazać dodatkową opłatę na paragonach. Miasto oszacowało, że podatek od toreb wygeneruje około $13 milionów rocznie, z tego do miejskiej kasy trafi $9.2 mln. 

Radni wprowadzając ten przepis zdecydowali o odwołaniu uchwalonego w 2014 roku częściowego zakazu używania jednorazowych toreb plastikowych, który zdaniem burmistrza Rahma Emanuela, zamienił się w farsę po tym, jak duże sieci takie jak Target i Jewel- Osco przeszły do grubszych plastikowych toreb. 

Mogą one pomieścić do 22 funtów i nadają się do ponownego użycia co najmniej 125 razy. Torby wielokrotnego użytku produkowane są z materiałów ulegających biodegradacji i surowców odnawialnych.

Problem polegał na tym, że klienci nie przynosili ich z powrotem do sklepów. Zatem zakaz wcale nie przyczynił się do zmian nawyków mieszkańców i zmniejszenia ilości plastiku w Chicago. 

3.7 miliona plastikowych toreb każdego dnia – tyle według obliczeń ekologów zużywają mieszkańcy Chicago. “Każdego dnia nasze ulice, nasze chodniki, nasze parki zapełniają się tymi torbami” – powiedział radny Joe Moreno, pomysłodawca wprowadzenia zakazu.

“Są okropne dla naszego środowiska” – dodał. Radny Moreno nazywa plastikowe torebki „reliktem przeszłości”.

Wprowadzenie od 1 lutego 7-centowej opłaty za jednorazowe torby w sklepach w Chicago nie podoba się republikańskim politykom, którzy uważają, że ingeruje ona zbyt mocno w prawa obywateli. 

Trzy lata temu Illinois Retail Merchants Association naciskało na wprowadzenie 10-centowego podatku od papierowych toreb, których produkcja kosztuje trzy razy więcej niż plastikowych. Podatek miałby umożliwić detalistom odzyskać koszty i zachęcić konsumentów do przynoszenia toreb na zakupy wielokrotnego użytku. 

Kiedy w Waszyngtonie wprowadzono 5-centowy podatek od jednorazowych toreb, konsumenci zmniejszyli wykorzystywanie ich o połowę. Zwolennicy opodatkowania toreb w Chicago liczą na podobny rezultat.

Próba wprowadzenia zakazu używania plastikowych toreb w Chicago nie powiodła się w 2008 roku. Projektu nie poparł ówczesny burmistrz, Richard Daley. Radni wprowadzili wtedy obowiązek używania w sklepach dużych sieci handlowych toreb nadających się do recyklingu.

Pierwszym amerykańskim miastem, które uchwaliło zakaz stosowania plastikowych toreb we wszystkich sklepach stało się w 2007 roku San Francisco. W ciągu jednego miesiąca ich zużycie spadło o prawie 5 mln. Sklepy oferują klientom torby papierowe bądź wielokrotnego użytku za minimum 10 centów za sztukę. Od 1 lipca 2013 roku plastikowych toreb jednorazowych przestały używać restauracje w San Francisco.

Kalifornia stała się w 2014 roku pierwszym stanem z takim zakazem; jego pierwsza część miała zostać wprowadzona w życie w lipcu 2015 roku, ale przeciwnicy nowego prawa doprowadzili do referendum w tej sprawie, które zostało przeprowadzone przy wyborach w listopadzie 2016 roku. Za wprowadzeniem zakazu było 52 procent wyborców, a 48 procent przeciw. 

Zakaz zaczął obowiązywać natychmiast. Sklepy spożywcze, apteki, supermarkety i sklepy monopolowe w Kalifornii nie zapewniają klientom jednorazowych toreb plastikowych, a za papierowe lub wielokrotnego użytku klienci muszą zapłacić 10 centów od sztuki. 

Zakaz zaskoczył mieszkańców tych rejonów Kalifornii, które nie wprowadziły podobnych lokalnych rozporządzeń. 

"Nie będę płacić 10 centów za torbę" – klientka sieci Safeway Tasha Wilson, dodając, że będzie przynosić własne torby na zakupy. Niektórzy klienci po prostu wyjeżdżają ze sklepowym wózkiem pełnym luźnych artykułów spożywczych na parking i przekładają je do samochodu, jeżeli nie chcą płacić za torby, a zapomnieli przynieść swoich.  

"Myślę, że to pozytywna rzecz" – mówi o zakazie jedna z mieszkanek rejonu Bay Area, Deborah Sloan, chociaż ona uważa, że niektórym ciężko będzie zmienić przyzwyczajenia, a to w efekcie uderzy ich po kieszeni. 

"Idziesz do sklepu i zapominasz wziąć torby z samochodu albo nawet z domu, w konsekwencji płacisz kilkaset dolarów w ciągu roku, które nadal będziesz wyrzucać" – tłumaczy. 

Nie muszą się o to martwić mieszkańcy Michigan, które stało się pierwszym stanem, który zabronił lokalnym władzom na wprowadzanie zakazu używania plastikowych toreb. Podpisana na początku stycznia przez gubernatora Michigan Ricka Snyder ustawa dotyczy też pojemników plastikowych. 

Samorządom nie wolno wprowadzać regulacji dotyczących ograniczania ich stosowania, dyspozycji lub sprzedaży, a także narzucania jakichkolwiek opłat lub podatków od toreb i niektórych pojemników, włączając te wykonane z tworzyw sztucznych. 

Ustawa została przygotowana przez republikańskiego stanowego senatora Jima Stamasa z Michigan, a potem przegłosowana przez tamtejszy Kongres. Po podpisaniu jej przez gubernatora stała się prawem. 

Ustawa została z entuzjazmem przyjęta przez stowarzyszenie restauratorów w tym stanie (Michigan Restaurant Association), które reprezentuje około 4,500 placówek gastronomicznych. "Prawo będzie lepiej chronić środowisko biznesowe uniemożliwiając wprowadzanie dodatkowych regulacji i uciążliwych opłat" – podkreślono. 

Po wejściu w życie nowego prawa automatycznie zniesiono wprowadzone przepisy w powiecie Washtenaw, w południowo-wschodniej części Michigan, w myśl których od kwietnia tego roku zostałby tam wprowadzony podatek w wysokości 10 centów nakładany na jednorazowe torby, zarówno plastikowe, jak i papierowe.

Decyzję ustawodawców i gubernatora Michigan krytykują naukowcy z Rochester Institute of Technology, z których badań wynika, że 21.8 mln funtów plastiku dostaje się do Wielkich Jezior rocznie. To ilość tworzywa sztucznego, którą można by zapełnić 100 basenów olimpijskich rozmiarów. 

Stan Michigan poszedł w ślady Idaho, Arizony i Missouri, które także wprowadziły zakaz uchwalania regulacji dotyczących plastikowych toreb. Zwolennicy tego prawa bronią je jako sposób na ochronę przedsiębiorczości przed koniecznością przestrzegania dodatkowych przepisów.

Amerykańskie i europejskie zgłoszenia patentowe dotyczące produkcji plastikowych toreb na zakupy pojawiły się już początku lat 50. ubiegłego wieku, ale nowoczesna lekka torba na zakupy to wynalazek szwedzkiego inżyniera Stena Gustafa Thulina. 

To on na początku 1960 roku opracował metodę tworzenia prostej, jednoczęściowej plastikowej torby dla firmy produkującej opakowania Celloplast z Norrköping w Szwecji. Jego wynalazek, mocny, prosty worek o wysokiej nośności, został opatentowany na całym świecie przez Celloplast w 1965 roku.

Firma była wtedy ważnym producentem folii celulozowej oraz pionierem w zakresie przetwórstwa tworzyw sztucznych. Patent firmy dał jej monopol na produkcję plastikowej torby na zakupy w zakładach produkcyjnych w Europie i Stanach Zjednoczonych. Jednak inne firmy wkrótce zainteresowały się produkcją plastikowej torby i zakłady petrochemiczne Mobile doprowadziły do zablokowania amerykańskiego patentu Celloplasta w 1977 roku.

Firma Dixie Bag Company z College Park w stanie Georgia, należąca i zarządzana przez Jacka W. McBride'a, była jedną z pierwszych, która skorzystała z tego, wprowadzając na rynek swoje torby plastikowe do wszystkich większych sieci handlowych.

Dixie Bag Company, wraz z podobnymi firmami, takimi jak Houston Poly Bag i Capitol Poly, przyczyniły się do ekspansji produkcji i masowego wprowadzania do obrotu plastikowych toreb w latach 80. ubiegłego wieku. 

Kroger, sieć supermarketów z siedzibą w Cincinnati, zaczęła zastępować w swoich sklepach papierowe torby na zakupy tymi z tworzywa sztucznego w 1982 roku, a wkrótce uczyniła to konkurencyjna sieć Safeway. 

Torby plastikowe stały się wkrótce powszechne do codziennego przenoszenia zakupów ze sklepu do samochodów i domów. W coraz większym stopniu zastępowały torby papierowe, a także te z innych materiałów.

Popularność plastiku spowodowała, że – jak oszacowała federalna komisja handlowa – do 2009 roku w Stanach Zjednoczonych rocznie zużywano 102 miliardy jednorazowy plastikowych toreb. W skali światowej było to od 500 miliardów do 1 biliona każdego roku.

Ekolodzy alarmowali, że czas ich rozkładu sięga nawet kilkuset lat, a używane są często jedynie przez kilka minut. Nawoływali, że torby wielokrotnego użytku produkowane są z materiałów ulegających biodegradacji i surowców odnawialnych. 

Rozpoczęła się akcja na rzecz ograniczenia plastikowych torebek zaśmiecających ulice, trzepocących na drzewach, powiększających składowiska i zapychających kanalizację.

Wielu naukowców jest szczególnie zaniepokojonych zanieczyszczeniem sztucznym tworzywem oceanów. Z ich badań wynika, że od 5 milionów do 12 milionów ton plastiku znalazło się w oceanie w 2010 roku. Te odpady rozpadają się na drobne kawałki, zwane jako microplastics, które – jak uważają naukowcy – mogą być toksyczne dla ptaków i zwierząt morskich spożywających je.

Bangladesz był pierwszym krajem na świecie, który zakazał używania niektórych rodzajów cienkich plastikowych toreb w 2002 roku, po tym jak ustalono, że przyczyniły się do niedrożności systemu kanalizacyjnego podczas serii katastrofalnych powodzi. 

Chiny wprowadziły podobny zakazu w 2008 roku, który zabrania także handlowcom rozdawania klientom za darmo grubszych plastikowych toreb. Inne kraje, w tym RPA i Włochy, również wprowadziły podobne ograniczenia.

Już kilka lat temu europejskiej media rozpisywały się o powrocie do łask siatki na zakupy. Ta tradycyjna, sznurkowa, została wynaleziona w 1926 roku przez Czecha Vavrzina Krczila. Ale wynalazek został dopiero kilka lat temu opatentowany przez innego Czecha, przedsiębiorcę z Kolina Zdenka Czervinkę. Ponoć sznurkowymi siatkami na zakupy interesują się także amerykańskie firmy. 

Opracowano na podstawie Chicago Sun-Times, Los Angeles Times, Washington Post, Wikipedia, huffingtonpost.com, Reuters, independent.co.uk

Joanna Trzos

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor