Choć w lutym liczba miejsc pracy charakteryzowała się silnym wzrostem, bliższa analiza danych ujawnia oznaki potencjalnego spowolnienia na amerykańskim rynku pracy, co może skłonić Rezerwę Federalną do ponownego rozważenia swojego stanowiska w sprawie stóp procentowych, z potencjalnymi obniżkami w nadchodzącym czasie.
Według analizy Wells Fargo dotyczącej lutowego raportu o zatrudnieniu, choć w zeszłym miesiącu na rynku pracy odnotowano imponujący przyrost na poziomie 275 000 stanowisk pracy – przekraczający prognozowany wzrost o 200 tys. – dane dają bardziej szczegółowy obraz krajobrazu gospodarczego.
Ekonomiści Wells Fargo twierdzą, że problem wydaje się wieloraki. W lutym stopa bezrobocia wzrosła do najwyższego od dwóch lat poziomu 3,9 proc., a jednocześnie nastąpiła rewizja w dół dynamiki zatrudnienia w poprzednich miesiącach, co zniwelowało niespodziewany wzrost w lutym. Wells Fargo zauważyło również, że istnieją oznaki przechodzenia w kierunku zatrudnienia w niepełnym wymiarze godzin i wzrostu liczby osób tracących pracę na stałe, co sugeruje stopniowe ochłodzenie rynku pracy.
„Przejście na pracę w niepełnym wymiarze godzin odzwierciedla wiele czynników, w tym silniejszy wzrost liczby miejsc pracy w branżach, które zazwyczaj mają krótszy tydzień pracy (np. wypoczynek i hotelarstwo), firmy oferujące obecnym pracownikom mniej godzin w miarę spowolnienia działalności oraz większą liczbę pracowników decydujących się na pracę w niepełnym wymiarze godzin” – powiedziała „Newsweekowi” starsza ekonomistka Wells Fargo Sarah House. „Bez względu na powód, przejście w stronę pracy w niepełnym wymiarze godzin oznacza, że z każdego dodatkowego miejsca pracy dodanego do gospodarki sektor gospodarstw domowych nie czerpie tak dużych dodatkowych dochodów, jak wtedy, gdy praca w pełnym wymiarze godzin była głównym czynnikiem wzrostu liczby miejsc pracy”.
Według raportu istnieją inne oznaki złagodzenia rynku pracy, do których zalicza się spadek planów zatrudnienia w małych firmach do najniższego poziomu od 2016 r. oraz rosnąca liczba ogłoszeń o zwolnieniach. Ekonomiści z Wells Fargo stwierdzili, że „spodziewają się w rezultacie spadku dynamiki płac w nadchodzących miesiącach, co prawdopodobnie wywrze dalszą presję na obniżkę płac i odbije się na dochodach i wydatkach gospodarstw domowych”.
House uważa, że szersze konsekwencje zmian w dochodach gospodarstw domowych i wydatkach konsumenckich są znaczące. Wraz z wygaśnięciem wsparcia fiskalnego na początku ery pandemii i zaostrzeniem warunków udzielania kredytów, dobrobyt finansowy amerykańskich gospodarstw domowych w coraz większym stopniu zależy od stabilności rynku pracy. „Słabszy wzrost liczby miejsc pracy w połączeniu z wolniejszym wzrostem wynagrodzeń wskazuje na zmniejszenie wydatków konsumenckich w tym roku” – prognozuje.
Niuanse obecnego stanu rynku pracy są kluczowe dla polityki gospodarczej, szczególnie w odniesieniu do decyzji Fed w sprawie stóp procentowych. Ponieważ presja inflacyjna wykazuje oznaki ochłodzenia, Wells Fargo przewiduje potencjalne złagodzenie polityki w nadchodzących miesiącach, prawdopodobnie rozpoczęte wiosną lub latem 2024 r.
Trajektoria rynku pracy ma także konsekwencje dla rynku mieszkaniowego, zwłaszcza że działania Fed wpływają na oprocentowanie kredytów hipotecznych, które jest bezpośrednio powiązane z rentownością długoterminowych obligacji rządowych. Silny rynek pracy wspiera aktywność związaną z zakupem domów i pomaga kredytobiorcom w utrzymaniu bieżących spłat kredytu hipotecznego.
Jednakże utrzymywanie się wysokiego poziomu zatrudnienia może również powodować przedłużanie się wyższych stóp procentowych, wpływając na przystępność kredytów hipotecznych.
na podst. Newsweek
jm