Jenna Marie Duncan postanowiła stanąć do walki ze znaną lodziarnią Cold Stone Creamery, twierdząc, że firma wprowadza konsumentów w błąd, sprzedając lody pistacjowe, które nie mają pistacji w składzie. Sąd zadecydował właśnie, że jej pozew ma podstawy prawne i zgodził się na dalszą rozprawę. Jeśli wygra, na rynku spożywczym może zapanować spory chaos, bowiem przypadków, gdy nazwa produktu sugeruje coś, czego nie ma w składzie, jest znacznie więcej.
Wszystko zaczęło się w lipcu 2022 roku, kiedy to Jenna zakupiła lody pistacjowe w sklepie Cold Stone w Levittown na Long Island. Wyobraźcie sobie jej zdziwienie, gdy po dokładnym przestudiowaniu strony internetowej firmy, odkryła, że w jej ulubionym smaku nie ma ani śladu pistacji. Zamiast nich, w składzie lodów znajdowały się takie składniki jak woda, etanol, glikol propylenowy, naturalne i sztuczne aromaty oraz barwniki.
Kobieta, podobnie jak wielu innych konsumentów, była przekonana, że lody pistacjowe powinny zawierać prawdziwe pistacje, a nie jedynie ich aromat. W swoim pozwie napisała: „Kiedy konsumenci kupują lody pistacjowe, oczekują pistacji, a nie mieszanki przetworzonych składników”.
Decyzja sądu
Złożyła pozew, a sędzia Gary R. Brown, który znany jest z humorystycznych sentencji, podjął się jej rozpatrzenia. W swojej decyzji, przyprawionej tekstami piosenek o lodach, stwierdził, że kwestia, czy konsument ma prawo oczekiwać rzeczywistych pistacji w lodach pistacjowych, jest zaskakująco skomplikowana. Tym samym zgodził się na rozprawę mającą zadecydować, która ze stron ma rację.
Cold Stone Creamery broni się, twierdząc, że na ich stronie internetowej dostępna jest pełna lista składników, a w sklepie nie ma żadnych tabliczek informujących, że lody zawierają konkretne składniki. Reprezentanci firmy argumentowali, że konsument może sam ocenić, czy lody zawierają widoczne „kawałki” składników, które sugerowałyby ich obecność.
Nie jest to pierwszy przypadek, gdy konsumenci pozywają firmy za niezgodność produktów z reklamą. Były już sprawy przeciwko restauracjom fast food za nieserwowanie obiecanych soczystych burgerów czy przeciwko napojom, które nie spełniały obiecanych korzyści zdrowotnych. Sędzia Brown zauważył, że takie spory często prowadzą do lingwistycznych analiz, czy dane słowo jest używane jako nazwa składnika, czy jedynie jako opis smaku.
Sprawa Jenny Marie Duncan może wydawać się nieco zabawna, ale porusza ważne pytania o transparentność i uczciwość w handlu. Czy naprawdę możemy oczekiwać, że lody pistacjowe będą zawierać pistacje? O tym może wkrótce zadecydować sąd. Tymczasem, zanim zamówimy kolejny smak lodów, warto dokładnie przyjrzeć się składnikom – żeby uniknąć gorzkiego rozczarowania.
Przy okazji: gdzie są truskawki??
Szukając innych przykładów warto przypomnieć o odwiecznych kontrowersjach wokół truskawkowego smaku różnych produktów. O ile sporo z nich rzeczywiście zawiera te owoce, o tyle w wielu więcej, niż się spodziewamy, ten konkretny smak i zapach otrzymywany jest w wyniku zmieszania ze sobą szeregu sztucznych i naturalnych składników, z których żaden nie ma nic wspólnego z truskawką. Chociaż dokładne składy sztucznych aromatów są zastrzeżone i mogą się różnić w zależności od producenta, istnieją pewne typowe chemikalia i związki smakowe, które są często używane do tworzenia smaku truskawkowego. Niektóre z tych substancji chemicznych obejmują: estry - to związki organiczne, które nadają owocowy aromat i smak truskawek. Na przykład maślan etylu i antranilan metylu są powszechnie stosowanymi estrami, które nadają nuty owocowe sztucznemu aromatowi truskawkowemu; aldehydy, takie jak furaneol i benzaldehyd, są ważnymi związkami, które przyczyniają się do charakterystycznego smaku truskawek; γ-dekalakton i γ-nonalakton to laktony, które nadają kremowe i brzoskwiniowe nuty smakom truskawek; alkohole takie jak 2-metylobutanol i 1-heksanol mogą poprawić ogólny profil smakowy sztucznego aromatu truskawkowego; acetale, takie jak acetal dietylowy 2,6-dimetylo-5-heptenalu, mogą przyczyniać się do uzyskania świeżego, słodkiego aromatu truskawek; terpeny, takie jak limonen i mircen, mogą nadać aromatowi truskawek cytrusowe i sosnowe nuty; wanilina - chociaż nie występuje naturalnie w truskawkach, często stosuje się ją w preparatach sztucznego aromatu truskawkowego w celu zwiększenia słodyczy i uzupełnienia profilu smakowego.
A kolor? Spożywając jogurt truskawkowy mamy wrażenie, że delikatną różową barwę nadają mu te właśnie owoce. Jeśli mamy szczęście, będzie to barwnik naturalny, pochodzący z czerwonych buraków lub będzie to kwas karminowy, pochodzący ze zmielonych samic czerwca kaktusowego, owada zamieszkującego Amerykę Południową i Meksyk, gdzie zbierany jest jako źródło szkarłatnego barwnika. Jeśli szczęście nam nie dopisze, będzie to jeden ze sztucznych produktów o trudnej do wymówienia nazwie.
rj