----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

10 stycznia 2024

Udostępnij znajomym:

Czy zagraża też ludziom?

Zeszłoroczny, gwałtowny wzrost występowania tej choroby wstrząsnął krajowym przemysłem drobiarskim, co doprowadziło do niedoborów jaj i ich rekordowych cen. Wkrótce może być jeszcze gorzej, gdyż tylko w okresie ostatnich 30 dni około 10,62 miliona ptaków w 63 stadach w całym kraju zostało dotkniętych epidemią wysoce zjadliwej grypy ptaków (Highly Pathogenic Avian Influenza, w skrócie HPAI) - wynika z danych Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA). I choć ceny jaj nadal są o połowę niższe niż mniej więcej rok temu, według The Wall Street Journal wzrosły w porównaniu z zeszłym miesiącem aż o 12 procent.

Choć przypadki tej choroby coraz częściej pojawiają się w całych Stanach Zjednoczonych, w ciągu ostatniego miesiąca największe straty poniosły gospodarstwa drobiarskie w północnej Kalifornii, które musiały poddać eutanazji kilka milionów kurczaków i kaczek.

„W rolnictwie komercyjnym, w tym w drobiu, istnieje ekonomia skali” – wskazuje Maurice Pitesky, specjalista w dziedzinie ptasich chorób z Wydziału medycyny Weterynaryjnej przy Uniwersytecie Kalifornijskim w rozmowie z The Hill.

„To niezamierzona gra słów, ale jeśli włożysz wszystkie jajka do jednego koszyka, to gdy wirus przedostanie się do obiektu, wówczas – niestety - wszystkie ptaki w nim muszą zostać uśpione” – tłumaczy Pitesky sytuację, w której rozpoznanie wirusa choćby w niewielkiej części hodowli wymaga uśmiercenia całej.

Wzrost epidemii notuje się od połowy jesieni

Obecny gwałtowny wzrost liczby ognisk występowania wirusa jest najnowszą eskalacją ogólnokrajowej epidemii, która od 2022 r. przybiera na sile.

Firma Cal-Maine Foods, największy producent jaj w Stanach Zjednoczonych, w swoich zyskach za drugi kwartał trwającego roku fiskalnego- zakończony 2 grudnia - zgłosiła 91-procentową stratę, gdy zysk wyniósł 17 milionów w porównaniu do ponad 198 milionów w tym samym okresie rok wcześniej.

W oświadczeniu dołączonym do raportu zwrócono uwagę na potrzebę ulepszenia „środków bezpieczeństwa biologicznego w celu ograniczenia ryzyka występowania wysoce zjadliwej ptasiej grypy”.

Dzikie ptactwo źródłem wirusa

HPAI jest zwykle wprowadzana do Stanów Zjednoczonych przez dzikie ptaki, które migrują szlakiem wschodnioazjatyckim i ich drogi krzyżują się z ptakami podróżującymi szlakami północnoamerykańskimi.

Maurice Pitesky z University of California opisuje ptaki wędrowne jako „główny rezerwuar” niebezpiecznego wirusa, zauważając, że kaczki i gęsi często pokonują tysiące mil – spotykają się jesienią w Arktyce, zanim udadzą się na południe.

„Kiedy wszystkie te różne drogi przelotu łączą się ze sobą i krzyżują, następuje wymiana wirusów” – tłumaczy naukowiec.

Katastrofalna śmiertelność

Chociaż dzikie ptactwo wodne często przenosi wirusa bez wystąpienia objawów, rozprzestrzenienie się go na drób domowy może skutkować czymś, co badacze określają jako „katastrofalną śmiertelność”.

„Nie trzeba wiele” – ostrzega Michael Payne, naukowiec z Instytutu Bezpieczeństwa Żywności. „Kropla odchodów zakażonego ptaka, ważąca zaledwie jeden gram, czyli mniej więcej tyle, co moneta dziesięciocentowa, zawiera wystarczającą ilość wirusa, aby zarazić milion ptaków”.

Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) śmiertelność tej odmiany ptasiej grypy sięga 90–100 procent i może spowodować śmierć w ciągu 48 godzin.

Czy wirus ptasiej grypy jest zagrożeniem dla ludzi

Chociaż zdarzały się sporadyczne infekcje u ludzi różnymi odmianami wirusa ptasiej grypy, według CDC zazwyczaj dochodziło do nich dopiero po długotrwałym kontakcie z chorymi ptakami.

Choć sporadyczne, infekcje u ludzi występują, choćby odmianą HPAI A (H5N1), która jest powiązane z epidemiami drobiu w wielu krajach. 52% zgłoszonych przypadków charakteryzowało się objawami podobnymi do ciężkiego zapalenia płuc i zakończyło się śmiercią pacjentów.

Specjaliści uspokajają, że na razie ryzyko jest minimalne, zwłaszcza dla osób, które nie mają bezpośredniego kontaktu z zarażonym ptactwem. Jednocześnie ostrzegają, że wystarczy jeden przypadek niepomyślnej mutacji w zarażonym, ludzkim organizmie, by wirus uzyskał możliwość przenoszenia się pomiędzy ludźmi.

rj

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor