----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

18 kwietnia 2024

Udostępnij znajomym:

W Nowym Jorku wybrano 12 członków ławy przysięgłych w procesie karnym byłego prezydenta Donalda Trumpa. Wybór zapasowych jurorów zostanie wznowiony w piątek rano. Oczekuje się, że w poniedziałek rozpoczną się pierwsze mowy stron.

Przewiduje się, że proces będzie trwał około sześciu tygodni. W tym czasie Donald Trump, jako republikański kandydat na stanowisko prezydenta, będzie prowadził swą kampanię wyborczą, dzieląc czas pomiędzy nowojorskim sądem, a zaplanowanymi wiecami i spotkaniami wyborczymi.

Trumpowi postawiono 34 zarzuty dotyczące sfałszowania dokumentacji biznesowej w celu ukrycia szkodliwych informacji mogących mieć wpływ na wybory prezydenckie w 2016 roku.

Rozmawiając z reporterami na początku tygodnia ubolewał, że nie może prowadzić pełnej kampanii w innych stanach, ponieważ prawo Nowego Jorku wymaga od niego obecności na rozprawie karnej, która odbywa się w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki.

Od początku procesu selekcji ławy przysięgłych aż 50 z pierwszej grupy 96 osób zostało zwolnionych, gdy uznały one, że nie mogą być „uczciwe i bezstronne”. W drugiej grupie 96 osób podobnie odpowiedziało 40, które również zostały zwolnione.

Sędzia Merchan zażądał, aby przedstawiciele prasy nie publikowali informacji potencjalnie identyfikujących ławników, takich jak cechy fizyczne lub dane osobowe, mimo że niektóre znajdują się w kwestionariuszu. Chodzi o zachowanie anonimowości jurorów.

Niecodzienną sytuacją był fakt, że przyszli jurorzy odpowiadali na zadawane im pytania w obecności oskarżonego, czyli byłego prezydenta

Nieznani świadkowie

W świetle postów D. Trumpa w mediach społecznościowych atakujących potencjalnych świadków prokurator Joshua Steinglass oświadczył, że nie zamierza udostępniać obronie byłego prezydenta nazwisk świadków, których powoła prokuratura. Steinglass powiedział, że jest to uprzejmość, którą normalnie okazywałby podczas procesu, ale nie w takich okolicznościach.

Prawnik Trumpa, Todd Blanche, zaproponował, że może oświadczyć przed sądem, że Trump nie będzie zamieszczał postów na temat żadnego świadka.

„Że nie będzie tweetował o żadnym świadku? Nie sądzę, że możesz to zagwarantować” – powiedział sędzia dodając, że nie może winić prokuratury za podjęcie takiej decyzji.

rj

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor